Lubuskie z własną spółką kolejową. Sejmik na tak

Rozkład jazdy:

1. Czy powołanie własnej spółki kolejowej przez samorząd województwa realnie poprawi jakość usług i punktualność połączeń w regionie?
2. Jakie konkretnie działania zamierza podjąć Zarząd Województwa, aby nowy przewoźnik dysponował odpowiednim taborem i zapleczem technicznym?
3. Czy dalsza współpraca z POLREGIO jest w ogóle możliwa w sytuacji rosnących kosztów i braku deklaracji poprawy jakości usług?

Rosnące koszty, spadająca jakość. Województwo traci cierpliwość

Marszałek województwa Sebastian Ciemnoczołowski podczas sesji wskazywał na narastające problemy we współpracy z POLREGIO. Jak podkreślił, już podczas poprzedniej sesji w Gorzowie Wielkopolskim radni mogli usłyszeć, jakie jest podejście przewoźnika do realizacji zadań przewozowych.

– Brakuje poważnego potraktowania realizacji przewozów. Ta postawa nie dawała złudzeń co do tego, czy sytuacja ma szansę się poprawić – mówił marszałek.

Wskazał również na gwałtowny wzrost oczekiwań finansowych spółki. W 2024 roku województwo zapłaciło POLREGIO 138 mln zł, w 2025 już 168 mln, natomiast na 2026 r. przewoźnik oczekuje aż 230 mln zł, co ma stanowić niemal jedną piątą budżetu regionu.

– Nie ma żadnej zapowiedzi poprawy jakości usług, a roszczenia finansowe rosną – podkreślił Ciemnoczołowski. – Naszą jedyną realną alternatywą jest wybór podmiotu, który zapewni sprawną i bezpieczną obsługę mieszkańców.

Jak dodał, przygotowano już koncepcję nowej spółki, projekt umowy oraz wieloletni plan transportowy dla województwa. Marszałek zaproponował zwołanie nadzwyczajnej sesji Sejmiku, której jedynym tematem byłoby podjęcie uchwały o powołaniu wojewódzkiego przewoźnika.

Braki taborowe i brak zaplecza. Samorząd liczy na zmianę modelu zarządzania

Stanowisko Sejmiku przedstawiła przewodnicząca Komisji Gospodarki i Rozwoju Województwa, Alicja Makarska. W dokumencie wskazano, że Lubuskie od lat zmaga się z niską jakością usług przewozowych świadczonych przez POLREGIO, a współpraca z samorządowymi przewoźnikami z Dolnego Śląska i Wielkopolski – choć pomocna – nie pozwala na pełne zabezpieczenie potrzeb regionu.

Kluczowym problemem ma być centralny model zarządzania POLREGIO z Warszawy, który – zdaniem radnych – ignoruje lokalną specyfikę i potrzeby przewozowe mieszkańców. Efektem są m.in.:

• brak inwestycji w nowy tabor,
• brak tworzenia lokalnej bazy technicznej do utrzymania pojazdów,
• ograniczone możliwości zabezpieczenia połączeń na wszystkich wymaganych trasach.

– Samorząd Województwa Lubuskiego popiera działania Zarządu mające na celu powołanie własnej spółki transportowej – podkreślono w stanowisku.

Dzięki temu możliwe byłoby wprowadzenie jednolitych standardów zarządzania i obsługi pasażerów, lepiej dopasowanych do potrzeb regionu.

Rekordowe liczby odwołanych pociągów. „Jeszcze nigdy nie było tak źle”

Przewodnicząca Sejmiku Anna Synowiec zwróciła uwagę, że problem kolei w Lubuskiem trwa od lat, lecz sytuacja w latach 2024–2025 była wyjątkowo trudna.

– W samym 2024 roku odwołano aż 5800 pociągów. To liczba szokująca – oceniła Synowiec. – Wszyscy ponosimy pewną współodpowiedzialność za stan kolei, ale musimy jasno wyrazić nasze niezadowolenie.

Podkreśliła, że radni regularnie zgłaszają interpelacje dotyczące funkcjonowania transportu kolejowego, a temat dominuje w zgłaszanych przez nich sprawach.

Przewodnicząca poparła również pomysł zwołania nadzwyczajnej sesji poświęconej powołaniu nowego przewoźnika.

Jednogłośne poparcie. 27 radnych za stanowiskiem

Stanowisko Sejmiku zostało przyjęte jednogłośnie – 27 radnych zagłosowało za jego przyjęciem. Oznacza to szerokie polityczne poparcie dla planów uniezależnienia transportu kolejowego w regionie od POLREGIO.

Decyzja otwiera drogę do dalszych prac nad powołaniem lubuskiej spółki kolejowej, która – według władz województwa – ma zagwarantować bardziej stabilną, przewidywalną i skuteczną obsługę pasażerów.