Inowrocław: Autobus miejski utknął między rogatkami. Mamy oświadczenie MPK
O tym, jak cienka jest granica między rutynowym przejazdem a poważnym wypadkiem, świadczy sytuacja, do której doszło w niedzielę, 6 lipca, na jednym z przejazdów kolejowych w Inowrocławiu.
Kierujący autobusem miejskim po zapaleniu się czerwonego światła wjechał na tory i utknął między zamkniętymi rogatkami.
Rozkład jazdy:
- Co zrobił kierowca autobusu miejskiego na przejeździe kolejowym w Inowrocławiu, co doprowadziło do niebezpiecznej sytuacji?
- Jakie działania podjęły służby po zdarzeniu i jaki zarzut grozi kierowcy?
- Jakie wyjaśnienia w sprawie podał prezes MPK Inowrocław, Wojciech Piernik?
O włos od tragedii
Zdarzenie zarejestrowały kamery kolejowego monitoringu. Jak relacjonują świadkowie, kierowca – widząc, że został uwięziony – rozpoczął ostrożne manewrowanie. Finalnie udało mu się opuścić torowisko, dosłownie na moment przed przejazdem pociągu towarowego.
„Całą sytuację widzieli inowrocławscy policjanci, którzy – jak inni uczestnicy ruchu – oczekiwali na podniesienie rogatek. Gdy tylko była taka możliwość, kierowca autobusu został zatrzymany do kontroli. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy” – poinformowała asp. szt. Izabella Drobniecka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Jak dodała, „w tej sprawie toczy się postępowanie karne dotyczące narażenia ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”.
Poniżej film z tego zajścia:
Oświadczenie MPK
O sprawie wypowiedział się również prezes MPK Inowrocław, Wojciech Piernik. W oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że spółka natychmiast rozpoczęła wewnętrzne postępowanie wyjaśniające:
„Ze wstępnych wyjaśnień kierowcy wynika, że będąc tuż przed przejazdem kolejowym, był on skupiony na aucie dostawczym wykonującym manewr mijania. W chwili ruszania był przekonany, że może bezpiecznie przejechać przez tory. Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu pokładowego autobusu – jego zapis jest niejednoznaczny i wymaga szczegółowej analizy. Kierowca obecnie nie ma zatrzymanego prawa jazdy, a sprawę badają odpowiednie organy” – napisał prezes.
Zdarzenie to szczęśliwie nie zakończyło się tragedią, jednak – jak przypomina policja – każdego roku na przejazdach kolejowych dochodzi do groźnych wypadków, często śmiertelnych.
„Bagatelizowanie przepisów, ignorowanie czerwonego światła czy znaku STOP może skończyć się katastrofą. Stosujmy się bezwzględnie do zasad ruchu drogowego – szczególnie na przejazdach, gdzie margines błędu nie istnieje” – apelują funkcjonariusze.
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze