Metamorfoza polskiego transportu regionalnego: PKS-y wyznaczają nowe standardy
II Sympozjum Publicznego Transportu Zbiorowego w Kudowie-Zdroju pokazuje, że PKS przechodzi metamorfozę i nie jest już branżą, która broni się przed zmianą.
Wprost przeciwnie, coraz częściej przewoźnicy wychodzą z inicjatywą, by wprowadzać i wdrażać nowe rozwiązania z myślą o jakości świadczonych usług czy komforcie pasażerów. Szerzej o tym ważny, transportowym spotkaniu w Górach Stołowych pisaliśmy już wcześniej w TransInfo.
Rozkład jazdy:
- Jakie dwa kierunki zmian w obsłudze pasażerów były najczęściej podkreślane podczas Sympozjum w Kudowie-Zdroju?
- Jaki procent nowych „zielonych” autobusów w 2024 roku trafił do transportu miejskiego?
- Ilu mieszkańców Polski według szacunków dotyka problem wykluczenia transportowego?
Kierunek zmian
Atmosfera wydarzenia w Kudowie-Zdroju pokazywała, że operatorzy myślą dziś przede wszystkim o przewidywalności kursów, integracji kanałów informacyjnych i zwiększaniu jakości doświadczenia pasażera. To kierunki, które zyskują na znaczeniu również dlatego, że rośnie popularność wygodnych form zakupu biletów. W wielu polskich miastach 60–70% sprzedaży biletów odbywa się już elektronicznie, a 69% płatności w Polsce ma formę bezgotówkową. Zauważalnie rośnie także udział płatności bezgotówkowych w automatach sprzedażowych w transporcie – aż o jedną trzecią do 41% w ciągu minionych sześciu lat. To jasno odzwierciedla oczekiwania pasażerów wobec prostych i zautomatyzowanych rozwiązań.
Współpraca pomiędzy przewoźnikami, samorządami i partnerami technologicznymi była jednym z widocznych tematów rozmów kuluarowych. Jej znaczenie dodatkowo wzmacnia kontekst rynkowy. Trwają prace nad Ogólnopolskim Biletem Zintegrowanym, który ma docelowo objąć transport regionalny i miejski, a rynek wskazuje, że jednolite standardy sprzedaży i informacji stają się dla pasażerów równie ważne jak częstotliwość kursów.
Istotnym wątkiem w codziennej działalności przewoźników pozostaje rozwój i struktura flot. Dane rynkowe pokazują, że proces wymiany taboru w Polsce przyspiesza, ale widać przy tym wyraźne różnice między transportem miejskim a regionalnym.
W 2024 r. zarejestrowano 433 „zielone” autobusy (zero- i niskoemisyjne), z czego największy udział przypadł na miasta. Tam nowoczesne pojazdy stanowiły aż 88% wszystkich nowych rejestracji. To efekt zarówno lokalnych polityk klimatycznych, jak i dostępności dużych programów inwestycyjnych skierowanych właśnie do aglomeracji.
Pozamiejskie realia
W przypadku przewoźników regionalnych proces wygląda inaczej. Ich realia operacyjne, w tym dłuższe trasy, mniejsza przewidywalność frekwencji, zimowe profile zużycia energii, większe rozproszenie infrastruktury, sprawiają, że modernizacja flot wymaga innego tempa i innych instrumentów wsparcia. Dla wielu firm kluczowe jest nie tylko przejście na napędy nisko- lub zeroemisyjne, ale przede wszystkim utrzymanie stabilności przewozów i możliwość planowania wymiany taboru bez ryzyka zaburzenia bieżącej pracy.
W tym kontekście szczególne znaczenie mają programy przygotowywane z myślą o transporcie regionalnym. Pojazdy zeroemisyjne są dziś droższe w zakupie o 50–100%, choć ich eksploatacja potrafi być 30–50% tańsza niż w przypadku autobusów spalinowych. Dlatego operatorzy pozamiejscy z dużą uwagą śledzą mechanizmy finansowania inwestycji. Jednym z nich był ubiegłoroczny nabór w ramach Krajowego Planu Odbudowy na niemal 600 mln zł przeznaczone na zakup ok. 207 nowych autobusów regionalnych, w tym 39 zeroemisyjnych, wraz z infrastrukturą ładowania lub tankowania.
To właśnie takie programy, celowane, realistyczne i uwzględniające specyfikę tras regionalnych, w największym stopniu mogą przyspieszyć modernizację flot PKS-ów i prywatnych operatorów działających poza dużymi miastami. Dla transportu regionalnego nie chodzi tylko o zmianę typu napędu, ale o podniesienie jakości całej usługi na obszarach, gdzie transport publiczny jest jednym z podstawowych narzędzi przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu.
W rozmowach o organizacji pracy i obsłudze pasażera pojawiał się temat informacji i zarządzania flotą. Dane branżowe potwierdzają, że nowoczesne systemy stają się standardem: w wielu miastach ponad 80% pasażerów korzysta z dynamicznej informacji zamiast papierowych rozkładów, a wdrożenia systemów zarządzania flotą potrafią poprawić wykorzystanie pojazdów o 10–15%. To kierunki, które zyskują na znaczeniu także w transporcie regionalnym, bo wpływają zarówno na jakość usług, jak i efektywność wykorzystania taboru.
Wykluczenie transportowe
Niezmiennie ważny pozostaje temat wykluczenia transportowego, który stanowi tło dla działań przewoźników powiatowych i regionalnych. Szacunki mówią o nawet 15 mln mieszkańców, których w różnym stopniu dotyka ograniczony dostęp do transportu zbiorowego. Ponad 20% miejscowości w Polsce nie ma żadnych połączeń, a kolejne 20% ma je jedynie w formie pojedynczych, często niezsynchronizowanych kursów.
W praktyce to właśnie przewoźnicy regionalni mierzą się z tym wyzwaniem najczęściej. To oni obsługują rejony o mniejszej gęstości zaludnienia, dłuższych odcinkach między miejscowościami i mniej przewidywalnych potokach pasażerskich. Tam, gdzie transport publiczny nie jest „opcją”, lecz jedynym narzędziem zapewniającym dojazdy do pracy, edukacji i usług, znaczenie stabilnych linii powiatowych i międzygminnych rośnie wielokrotnie. Dlatego modernizacja flot, poprawa przewidywalności kursów, integracja rozkładów oraz konsekwentne utrzymanie regularności połączeń w regionach mają bezpośredni wpływ nie tylko na jakość podróży, lecz także na realną możliwość uczestnictwa mieszkańców w życiu społecznym i gospodarczym.
Właśnie z tego powodu przewoźnicy regionalni coraz częściej podkreślają, że rozwój oferty poza miastami wymaga podejścia systemowego: stabilnego finansowania, czytelnych standardów oraz narzędzi umożliwiających planowanie usług w perspektywie wieloletniej, a nie z roku na rok. To nie tylko kwestia transportu, ale element wyrównywania szans między regionami.
Tegoroczne Sympozjum w Kudowie-Zdroju pokazało wyraźnie, że PKS-y tworzą dziś środowisko, które aktywnie redefiniuje swoje podejście do organizacji transportu. Wspólne standardy, integracja usług, modernizacja flot i coraz większy nacisk na przewidywalność kursów to kierunki, które rozwijają się równolegle do rynkowych trendów i odpowiadają na realne potrzeby pasażerów.
Efekt jest jasny: regionalny transport zbiorowy nie tylko nadrabia zaległości, ale staje się jednym z motorów modernizacji mobilności w Polsce - coraz bardziej spójnej, nowoczesnej i dostępnej dla mieszkańców.





Komentarze