Myszyńiec: Ukradł rower za 2000 zł. Policjanci byli u niego w niespełna godzinę
W poniedziałek, 7 lipca 2025 roku, do Komisariatu Policji w Myszyńcu zgłosił się mieszkaniec powiatu, który poinformował o kradzieży roweru pozostawionego przy ul. Plac Wolności.
Do zdarzenia miało dojść około północy z 5 na 6 lipca. Wartość jednośladu została oszacowana na 2 tysiące złotych.
Rozkład jazdy:
- Jak doszło do kradzieży roweru w Myszyńcu i kto go zgłosił?
- W jaki sposób policjanci tak szybko namierzyli sprawcę?
- Jakie konsekwencje grożą złodziejowi i co stało się z rowerem?
Zgłoszenie od razu uruchomiło policyjne procedury. Mundurowi rozpoczęli działania mające na celu nie tylko odnalezienie roweru, ale także ustalenie sprawcy – jak się okazało, z sukcesem.
W jaki sposób policjanci tak szybko namierzyli sprawcę?
Dzięki doświadczeniu, znajomości lokalnego środowiska i skutecznej pracy operacyjnej, funkcjonariusze z Myszyńca w niespełna godzinę wytypowali podejrzanego. Kiedy zapukali do drzwi jednego z domów, zastali 58-letniego mężczyznę, a w zajmowanym przez niego pomieszczeniu odnaleźli skradziony rower.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
– Mężczyzna został natychmiast zatrzymany – relacjonuje nadkom. Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Policjanci i prokuratorzy zebrali dowody, które pozwoliły postawić mu zarzut kradzieży, do którego sprawca się przyznał.
Jakie konsekwencje grożą złodziejowi i co stało się z rowerem?
Za popełnione przestępstwo 58-latkowi grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności. Śledczy zabezpieczyli nie tylko skradziony rower, ale także materiał dowodowy, który ma posłużyć w dalszym postępowaniu.
Jednoślad został już zwrócony właścicielowi, który nie krył radości z szybkiego rozwiązania sprawy. Cała interwencja trwała zaledwie kilkadziesiąt minut, co jest kolejnym dowodem na sprawność lokalnej policji.
Komentarze