Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

ITS: wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja. To profilaktyka

infobike
20.10.2025 06:03
0 Komentarzy

Wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale logiczny i potrzebny środek profilaktyczny – ocenił w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego prof. Marcin Ślęzak.

Dodał, że ta zmiana radykalnie wpłynie na zmniejszenie obrażeń głowy uczestników wypadków drogowych.

Rozkład jazdy:

  1. Co według prof. Marcina Ślęzaka jest głównym celem wprowadzenia obowiązku noszenia kasków dla osób do 16. roku życia?
  2. Jakie dane z badań Instytutu Transportu Samochodowego potwierdzają zasadność tej zmiany?
  3. Dlaczego – zdaniem eksperta – konieczne jest rozszerzenie sankcji za przekroczenie prędkości także poza obszarem zabudowanym?
Prof. Ślęzak: wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale potrzebny środek profilaktyczny
Prof. Ślęzak: wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale potrzebny środek profilaktyczny

Przejaw nadopiekuńczości?

17 października Sejm uchwalił nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, która wprowadza szereg zmian dla użytkowników dróg, w tym obowiązek stosowania do 16. roku życia kasku przez kierujących rowerami, e-hulajnogami i urządzeniami transportu osobistego. Regulacja zakłada również odbieranie prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h także poza terenem zabudowanym.

Dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego prof. Marcin Ślęzak zapytany o te zmiany przekazał, że nowelizacja jest krokiem w stronę większego bezpieczeństwa. – Mamy wreszcie próbę połączenia dwóch kluczowych obszarów, tj. ochrony najmłodszych uczestników ruchu i zdecydowanej reakcji wobec najbardziej niebezpiecznych zachowań na drodze – ocenił.

Zdaniem Ślęzaka obowiązek noszenia kasków przez osoby poniżej 16. roku życia „to nie jest – jak niektórzy próbują sugerować – przejaw nadopiekuńczości państwa”. – To wynik twardych danych – zaznaczył.

Dodał, że z badań Instytutu Transportu Samochodowego, które przedstawił w Sejmie, wynika, że wielu urazów głowy wśród dzieci uczestniczących w wypadkach na hulajnogach i rowerach można byłoby uniknąć, gdyby w momencie zdarzenia miały założony kask.

– Co warto podkreślić, zmiana ta będzie nie tyle miała wpływ na zmniejszenie liczby wypadków na tych środkach transportu, co na radykalne zmniejszenie obrażeń głowy osób, które w tych wypadkach uczestniczą – mówił.

Ekspert zauważył, że niewiele jest ofiar wśród dzieci w wieku do 8-9 lat. – Potem zaczynają się komunie, zaczynają się pojawiać prezenty w postaci hulajnóg czy rowerów. I widać, że zaczynają się pojawiać ofiary – zaznaczył.

Profesor podkreślił, że do wypadków z udziałem dzieci na hulajnogach czy rowerach najczęściej dochodzi na krótkich dystansach czy w strefach osiedlowych, gdzie – jak się wydaje – „nic się nie może stać”. – A jednak to właśnie tam dzieci są najbardziej narażone. Dlatego uważam, że wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale logiczny i potrzebny środek profilaktyczny – powiedział.

Prof. Ślęzak: wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale potrzebny środek profilaktyczny
Prof. Ślęzak: wprowadzenie obowiązkowych kasków to nie restrykcja, ale potrzebny środek profilaktyczny

Utrata prawa jazdy

Ślęzak przyznał, że utrata prawa jazdy na pięć lat za prowadzenie mimo wcześniejszego zatrzymania uprawnień to kwestia, która „na pewno może budzić emocje, ale ona także jest uzasadniona”. – Przypomnijmy, że tylko w ubiegłym roku ponad 23 tys. kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Spośród tych kierowców część ponownie wsiadła „za kierownicę”, mimo obowiązującego zakazu. To oznacza, że co tydzień policja zatrzymuje osoby, które świadomie łamią prawo. Trudno tu zatem mówić o pomyłce czy roztargnieniu – to świadoma decyzja o ignorowaniu przepisów – mówił.

Dodał, że rozszerzenie sankcji za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h także poza terenem zabudowanym, na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych, to w jego ocenie zmiana konieczna.

Jak zauważył, to właśnie na tych drogach dochodzi do 80 proc. wszystkich wypadków i aż 75 proc. ofiar śmiertelnych. – Wypadki czołowe przy takich prędkościach kończą się zazwyczaj tragicznie – podkreślił.

Ekspert zwrócił jednak uwagę, by nie mieć złudzeń, że same regulacje wystarczą. – Potrzebna jest szeroka kampania edukacyjna – w szkołach, w mediach, wśród rodziców – tłumacząca, dlaczego kask to nie wstyd, a rozsądek, i dlaczego prędkość nie jest symbolem umiejętności, lecz często dowodem braku wyobraźni – zaznaczył.

Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym przywraca wydawanie prawa jazdy kat. B osobom, które skończyły 17 lat i uzyskały pisemną zgodę rodziców lub opiekunów. Przez pierwsze pół roku lub do ukończenia 18 lat, tzw. młody kierowca będzie musiał jeździć pod nadzorem osoby w wieku co najmniej 25 lat z minimum 5-letnim stażem za kierownicą i będzie mógł prowadzić pojazd wyłącznie na terytorium Polski.

Regulacja zakłada także odebranie prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej poza obszarem zabudowanym. Nowe przepisy podwyższają do 13 lat wiek dziecka, od którego może ono legalnie jeździć na hulajnodze elektrycznej po drodze publicznej.

Regulacja, z wyjątkiem niektórych przepisów, wejdzie w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.

Komentarze