Minister klimatu odpowiada na weto prezydenta w sprawie utworzenia nowego parku narodowego
Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy dotyczącej utworzenia pierwszego od 24 lat nowego parku narodowego w Polsce wywołała natychmiastową reakcję Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Minister Paulina Hennig-Kloska szczegółowo odniosła się do wszystkich argumentów przedstawionych w uzasadnieniu weta, podkreślając, że żaden z nich nie znajduje potwierdzenia w faktach.
Rozkład jazdy:
- Jakie argumenty prezydent Karol Nawrocki przedstawił, uzasadniając swoje weto wobec ustawy o nowym parku narodowym?
- W jaki sposób minister Paulina Hennig-Kloska odniosła się do zarzutów dotyczących wpływu parku na rozwój regionu i inwestycje?
- Jakie działania zapowiedziało Ministerstwo Klimatu i Środowiska po zawetowaniu ustawy przez prezydenta?
Spór o rozwój regionu
Jednym z głównych argumentów prezydenta było rzekome zagrożenie dla rozwoju gospodarczego regionu. Minister Hennig-Kloska nazwała to twierdzenie „oczywistą nieprawdą”. Jak wyjaśniła, powołanie parku narodowego byłoby impulsem do rozwoju lokalnych społeczności, w tym turystyki, edukacji ekologicznej i przedsiębiorczości opartej na naturze.
„Na świecie parki narodowe są lokomotywami rozwoju całych regionów. Samorządy i przedsiębiorcy doskonale to rozumieją” – zaznaczyła szefowa resortu klimatu.
Podkreśliła też, że teren planowanego parku nie obejmował samej Odry, a żegluga na rzece pozostawałaby w gestii Wód Polskich, które posiadają niezbędne uprawnienia do jej utrzymania.
Analizy i korzyści, które pominięto
Minister odniosła się również do zarzutów dotyczących braku analiz wpływu utworzenia parku na inwestycje infrastrukturalne. Jak poinformowała, przeprowadzono analizę SWOT, z której jasno wynikało, że powstanie parku narodowego stymulowałoby rozwój inwestycji wodnych i turystycznych.
„Samorządy były już przygotowane do realizacji tych projektów” – dodała Hennig-Kloska.
Odniosła się też do twierdzeń o możliwych stratach finansowych. Jej zdaniem, obszar Międzyodrza to teren torfowisk i rozlewisk, który nie nadaje się pod tradycyjne inwestycje. „Tam nigdy nie powstaną fabryki ani osiedla. Park byłby najlepszym i najbardziej racjonalnym wykorzystaniem tego obszaru” – wyjaśniła.
Zyski z powstania parku miały być natomiast wymierne: subwencje ekologiczne dla gmin, wsparcie dla rybaków oraz rozwój centrów edukacyjnych i turystyki.
Poparcie lokalnych społeczności
Minister odrzuciła również zarzut o rzekome „skrajne opinie” wśród mieszkańców Międzyodrza. Jak podkreśliła, gminy w zdecydowanej większości poparły projekt parku narodowego.
„Wystarczy pojechać do tych gmin i porozmawiać z ludźmi. Tam nikt nie protestuje przeciwko ochronie przyrody” – stwierdziła.
Konsultacje społeczne trwały miesiącami
W odpowiedzi na zarzut o brak szerokich konsultacji, Hennig-Kloska przypomniała, że ustawa była konsultowana przez wiele miesięcy z różnymi środowiskami, mimo że standardowy okres konsultacji wynosi 30 dni.
„To projekt, który był omawiany z samorządami, ekspertami i mieszkańcami. Uwagi były uwzględniane na każdym etapie” – zapewniła.
Dalsze kroki
Mimo prezydenckiego weta minister klimatu zapowiedziała, że podjęte zostaną działania umożliwiające ochronę obszaru Międzyodrza w inny sposób.
„Nie zrezygnujemy z ochrony przyrody i zrównoważonego rozwoju regionu. Międzyodrze zasługuje na to, by pozostać miejscem wyjątkowym” – podsumowała Paulina Hennig-Kloska.


















Komentarze