ZTM Kielce ma problem. MPK nie złożyło oferty w „małym” przetargu linowym

infobus
06.02.2023 18:07

6 lutego Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach miał planowo otworzyć oferty w przetargu na obsługę linii 40. „unijnymi” autobusami marki Solaris

Niestety, to się nie udało, gdyż nikt nie złożył oferty w tym postępowaniu – także Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach, które aktualnie jest operatorem na trasach objętych "małym" zamówieniem liniowym i było naturalnym faworytem do wygrania tego zamówienia.

Nowa umowa

30 czerwca 2023 roku wygasa umowa Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach zawarta z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji w Kielcach na obsługę 40 "unijnych" autobusów marki Solaris. W tej sytuacji, ZTM zorganizował przetarg liniowy, gdzie start usługi wyznaczono na 5 miesięcy od dnia zawarcia umowy, nie wcześniej jednak niż od dnia – 1 lipca 2023 roku. Koniec realizacji przewozów z wybranym przewoźnikiem zaplanowano na dzień 30 czerwca 2025 roku.

Pod pieczę zwycięzcy miało trafić 40 autobusów, w tym: 35 klasy MAXI i 5 klasy MIDI. To 35 sztuk Solarisów Urbino 12 (z czego 15 - wyprodukowanych w 2010 roku, a 20 - w 2009 roku) oraz 5 sztuk Solarisów Urbino 10 wyprodukowanych w 2010 roku.

Kielecki ZTM planował, że przewoźnik w całym okresie obowiązywania umowy wykona 4.000.000 wozokilometrów, z czego 1 mln w 2023 roku, 2 mln w 2024 roku, 1 mln w 2025 roku. Zamawiający zastrzegał sobie prawo do zmniejszania lub zwiększania wielkości zadań przewozowych (wyrażonej liczbą kilometrów), w zakresie od –10% do +15% w każdym roku obowiązywania umowy.

Od przewoźnika wymagano m.in. zapewnienia obsługi autobusów przez min. 80 kierowców z minimum sześciomiesięcznym doświadczeniem, ubranych w jednolite stroje służbowe. Każdy kierowca miał znać język polski co najmniej w stopniu średniozaawansowanym. Zamawiający wymagał ponadto, posiadania zaplecza technicznego, które może stanowić wyłącznie jedna baza transportowa (zajezdnia) o powierzchni nie mniejszej niż 8 000 m2 zlokalizowana w granicach administracyjnych Miasta Kielce, umożliwiająca całodobowe parkowanie autobusów. Do kryteriów oceny ofert należały: cena (60%), doświadczenie osób wyznaczonych do realizacji zamówienia - kierowców (20%), doświadczenie osób wyznaczonych do realizacji zamówienia – dyspozytorów (20%).

6 lutego Zarząd podał, że unieważnia to postępowanie z powodu braku ofert.

Co dalej?

Do startu usługi jest dużo jeszcze czasu, dlatego czekamy na powtórkę zamówienia ze strony Zarządu Transportu Miejskiego..

-"Mimo zainteresowania kilku firm, nie wpłynęła żadna oferta. Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach planuje ogłoszenie kolejnego przetargu. Zastanowimy się jak złagodzić nasze wymogi, tak żeby więcej podmiotów mogło złożyć ofertę" – przekazał w poniedziałek Agata Wojda zastępczyni prezydenta Kielc.

Naturalny faworyt do wygrania tego zamówienia, czyli spółka MPK Kielce od dawna jest w konflikcie z miastem, co w jakiś sposób tłumaczy brak oferty ze strony spółki w tym przetargu, tak aby pokazać swoją rolę w obsłudze miejskiej komunikacji. Z wypowiedzi udzielonych lokalnej prasie przez Bogdana Latosińskiego, przewodniczącego związku zawodowego w MPK, wynikało, że nie jest to dla firmy atrakcyjna oferta.

-„Te autobusy mają po 14 lat, a to, że tak dobrze wyglądają z zewnątrz, to tylko zasługa naszych pracowników. Te wozy wymagają ogromnych nakładów, ponieważ mają przejechane po ok. milion kilometrów, a awaryjność silników i skrzyń biegów jest przy takim przebiegu ogromna. Do tego dochodzą inne usterki wynikające ze zużycia, co oznacza, że ich przymusowa zjazdowość do zajezdni sięga nawet 40 proc. – wyliczał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej Kielce”.

Do tego przewodniczący skrytykował zapisy dotyczące waloryzacji stawki za wozokilometr, szczególnie w czasie trwającej wojny, a więc nieprzewidywalności cen, w tym cen oleju napędowego. MPK nie podoba się także system kar, który został określony, jako "represyjny, a nie prewencyjny i niespotykany w innych miastach Polski." Latosiński podkreślił, że "uwzględnienie wszystkich zagrożeń finansowych z tego tytułu i wkalkulowanie ich do propozycji finansowej obsługi przetargu stawiałoby w złym świetle spółkę, która świadczy usługi na wysokim poziomie i ma jedne z najmniejszych kosztów funkcjonowania".

Czekamy na powtórkę.