Zamość: Zza autobusowych szyb świata nie widać

infobus
03.09.2009 16:57

Zamiast okien kolorowe reklamy, plakaty i różnej maści informacje. Tak wyglądają autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji. –Jeśli komuś zrobi się w autobusie słabo, to jest w kłopocie –zakomunikował podczas poniedziałkowej sesji radny Antoni Zieliński (PiS). –Okna otwiera się z trudem, a dopływ powietrza jest ograniczony. Blokują je specjalne siatki, na których zawieszono reklamy. Takiego okna da się też wybić specjalnymi młoteczkami. Te siatki szkło mocno przytrzymają. Podczas wypadku pasażerowie nie będą mogli się wydostać. O reklamach na zamojskich autobusach już pisaliśmy. O ich ograniczenie apelował swego czasu Stefan Kowalik, przewodniczący osiedla Orzeszkowej i Reymonta w Zamościu.
–Podróżni po prostu nie wiedzą na jakim przystanku wysiadać –tłumaczył radnym na jednej z sesji. –Przez zaklejone szyby po prostu nic nie widać. Zwłaszcza osoby starsze mają ogromne trudności. Wiele z nich przecież niedowidzi lub niedosłyszy. Są zdezorientowani. I skarżą się na zebraniach osiedlowych. Trzeba to zmienić.
–To jest naprawdę okropne –przyznaje 70-letnia mieszkanka Zamościa, dojeżdżająca autobusem MZK do córki na Nowe Miasto. –Przez jakąś szparkę muszę zaglądać, co jest za oknem. Raz pojadę za daleko, innym razem przystanek wcześniej…
Według Kowalika w autobusach powinny zostać zamontowane tablice, które wyświetlają nazwy ulic i przystanków. Kierowcy mogą też informować o tym przez mikrofon lub, w ostateczności, wyjść i powiedzieć pasażerom, gdzie się znajdują. Oczywiście nie w czasie jazdy.
–Reklamy są nie tylko uciążliwe dla podróżnych, ale też niebezpieczne –tłumaczył w poniedziałek radny Zieliński. –Ograniczają widoczność nawet…kierowcom MZK. To trzeba zmienić. Warto w autobusach zostawić chociaż dwa nie zaklejone okna. W razie wypadku pasażerowie będą mogli je stłuc i się jakoś wydostać.
Krzysztof Litwin, prezes MZK zapewnia, że reklamy to konieczność. –Za oklejenie autobusu zarabiamy miesięcznie ok. 700 zł –tłumaczy. –Takie reklamy są bardzo nośne, dlatego chętnych brakuje. Dzięki temu możemy uzupełniać nasz tabor i nie musimy np. podnosić cen biletów. Coś za coś.
Czy są niebezpieczne? –Ograniczają widoczność podczas deszczu –przyznaje Litwin. –Wtedy krople zamazują widoczność. W sumie nikomu nie zagrażają. Bo zrobione są z folii…W razie zagrożenia łatwo ją przerwać, a okno wybić.