Zajezdnie szyją maseczki dla kierowców MZA
Zaplecze techniczne MZA Warszawa wspiera walczących napierwszej linii swoich kierowców. To się nazywa zakładowa solidarność.
Tym samym stołeczny przewoźnik stał się samowystarczalny –przynajmniej jeżeli chodzi o produkcję ochronnych masek.
-„W momencie, gdy na terenie Stalowej doszliśmy do produkcji200 sztuk dziennie, do produkcji zaczęły dołączać też kolejne zakłady -zaznacza. – W tej chwili można uznać, że większość naszych potrzeb jeśli chodzio maseczki jest zaspokojona, po prostu szyjemy je sobie sami” – wyjaśnił reporterowiTVN24 Adam Stawicki, rzecznik MZA Warszawa.
Zakładowe szwalnie maseczek – najpierw na Stalowej, a potemna Woronicza – powstały w pomieszczeniach, gdzie na co dzień działają tapicernie,która na bieżąco naprawiają autobusowe siedzenia. Te miejsca idealnie się dotego nadają – są maszyny do szycia i inne rzeczy potrzebne do produkcjimaseczki.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Co ważne, przy szyciu maseczek pomagają nie tylko panie, które na co dzień tapicerująfotel, ale także inni pracownicy też mechanicy, którzy w ten sposób okazują zakładowąsolidarność. Piękne!
„