Za kierownicą autobusu (19): Kierowca Autobusu MZA
Jest weekend, więc tradycyjnie czas na naszą cykliczną rozmowę z kierowcą autobusu. A dziś osoba, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Oto pogawędka jaką sobie ucięliśmy z Andrzejem z Warszawy, czyli Kierowcą Autobusu MZA. Nasz rozmówca poruszył kilka ciekawych kwestii związanych z pracą na stołecznych liniach.
InfoBus.pl: Jak to się stało, że zostałeś kierowcą autobusu?
Andrzej: Kierowcą autobusu nie zostałem z przypadku. Kierowcą zostałem względu na moje zamiłowanie do autobusów i w ogóle do motoryzacji. W latach 90-tych bawiłem się na rowerze „w autobusy”. Starszy brat tworzył wtedy z papieru modele autobusów. Dziś są to już nie różniące się niczym, a często nawet lepiej zbudowane zabawki z kartki w kratkę, niż nie jeden model metalowy. Posiadają sporo drobnych elementów takich jak kasowniki informacje naklejone na szybach.
To on zaraził mnie tą pasją. On także zainicjował zabawę jak to mówiliśmy „w autobusy” wśród swoich kolegów. Ustalali trasy i przystanki. Mieliśmy też rozkład jazdy.
Kiedy ja dostałem Wigry 3 na komunię to zamieniłem rower w Ikarusa 260. Nakleiłem naklejki na rączce od hamulca ręcznego „1,2,3” imitujące przyciski otwierania i zamykania drzwi. Pamiętam swoje trzy linie. 301, 317 i linia podmiejska M. Wszystko to działo się na warszawskim Gocławiu. Mieliśmy wyznaczone miejsca przystanków, tak aby nie było bałaganu. Zdarzało się, że krańcowaliśmy na tych samych pętlach. Jeśli zdarzyło się, że gdzieś nasze trasy się przecinały to zawsze sobie machaliśmy jak prawdziwi kierowcy.
Dziś kiedy jestem już prawdziwym kierowcą autobusu wszyscy moi znajomi z dzieciństwa mówią mi, że robię to co od dziecka chciałem robić. Chyba jako jedyny spełniłem swoje marzenia. Oczywiście moim marzeniem jak pewnie każdego małego chłopca było zostanie strażakiem. Ja spełniłem i to marzenie. Przez jakiś czas byłem w Ochotniczej Straży Pożarnej. Wyjeżdżałem do pożarów i je gasiłem.
Miałem też krótki epizod w zajezdni MZA na Stalowej. Odbywałem tam praktyki jako elektromechanik. Naukę ukończyłem z oceną 5.
I po latach znów powrót do MZA. Praca sprawia Ci satysfakcję?
Tak. Nie mam zastrzeżeń co do tej pracy. Może jeszcze jestem zachłyśnięty tą pracą i dla tego nie wypowiem się na temat tego co bym mógł zmienić. Przyjąłem się na zasadach jakie obowiązują i na takie zasady działania tej spółki przystałem.
Jaki oceniasz warunki finansowo-socjalne?
Wynagrodzenie w MZA dla każdego kierowcy jest różne. Uzasadnione jest to różną ilością przepracowanych godzin przez danego kierowcę. Duży wpływ na wynagrodzenie mają takie czynniki jak praca z dnia wolnego, czyli w momencie kiedy w danym tygodniu przypadają nam trzy dni wolnego i będzie możliwość tak zwanego dorobienia sobie do pensji i przyjście w dniu wolnym do pracy.
Z tak zwanego dnia wolnego stawka jest liczona inaczej. Inaczej liczona z dnia wolnego w tygodniu i z dnia wolnego w weekend. Dodatkowo do tego dochodzą godziny nocne i dodatki świąteczne. Tu też jest to inaczej liczone. Nie mogę na żadnej podstawie określić wynagrodzenia każdego kierowcy.
Autobusy – jakim modelem teraz jeździsz? Czy chciałbyś go zamienić na jakiś inny?
Obecne na mój stan został przypisany nowy MAN. Autobus ten zasilany jest tylko i wyłącznie gazem. Pojazd jest bardzo wygodny i to chyba jedna z bardzo istotnych kwestii w tym zawodzie. To za kierownicą spędzamy wiele czasu. Autobus jest naszym drugim domem.
Wcześniej na moim stanie miałem Solarisa Urbino 15. Tego typu autobusy przewinęły się dwa. Oba zostały skreślone ze stanu Miejskich Zakładów Autobusowych.
Na obecnie przypisany wóz przyjdzie mi jeszcze troszkę poczekać. Nie zjechał jeszcze z taśmy produkcyjnej. Kto wie. Może jeszcze na nią nie wjechał. 🙂
Który najlepiej Ci się prowadzi?
Każdym autobusem jeździ się inaczej. Ja ogólnie lubię jeździć każdym. Zaczynając od tak zwanej „Deskorolki”, czyli Solarisa Urbino 15. Jest to wymagający autobus. Na takim właśnie modelu uczyłem się jeździć.
Kolejnym dobrze prowadzącym się autobusem jest Solbs SM18. Lekkość kręcenia kierownicą jak i bliskość poszczególnych przycisków do obsługi pasażerskiej sprawiają, że ten autobus jest wygodny. Przełącznik hamulca przystankowego, przycisk odpowiadający za przyklęk autobusu jak i przełącznik ciepłego guzika są tak zlokalizowane, że można obsługiwać je bez zbędnego szukania każdego przycisku z osobna po całym pulpicie. Jest to bardzo wygodne. Autobus na pewne czynności takie jak otwieranie i zamykanie drzwi jak przyklęk reaguje dość szybko.
Mercedes Conecto? Autobusy, które przyszły do MZA w 2018 roku są bardzo wygodne i bardzo żwawe. Dość dobrze wkręcają się na obroty co czyni je dość zwinnymi w ruchu miejskim. Można dość szybko ruszyć ze świateł co niejednego kierowcę może zdziwić. Poprawiono w nowszych modelach obsługę ciepłego guzika.
W starszych modelach z 2012 roku była tylko jedna opcja ciepłego guzika. Drzwi zamykały się automatycznie w momencie kiedy nie wykrywały już ruchu w okolicy drzwi. W momencie kiedy kierowca przełączył przycisk w tryb zamykania, te które już się zamykały automatycznie odbijają co opóźnia odjazd z przystanku.W nowszym modelu już nie ma z tym problemu. Kierowca ma możliwość zamknięcia drzwi z pominięciem ich samoczynnego zamykania się.
A co byś powiedział o warszawskich pasażerach?
Pasażerowie zdarzają się różni. Obecnie mamy bardzo roszczeniowe społeczeństwo. Każdemu się tylko należy.
Jeśli chodzi o pasażerów to zwrócenie uwagi choćby na źle wyprowadzany wózek z pojazdu może skończyć się agresją ze strony pouczonej osoby. Miałem taki przypadek. Kobieta która wyprowadziła wózek i nie poinformowała mnie o tym specjalnym przyciskiem zaczęła na mnie krzyczeć, że nie opuściłem autobusu. Kiedy poinformowałem dość młodą mamę o tym, że nie użyła przycisku, aby mnie o tym poinformować partner kobiety prawie rzucił się na mnie z rękami…
Są też mili pasażerowie. Dziękują za poczekanie.
Są też tacy, którzy po wejściu pierwszymi drzwiami nic nie powiedzą, a kierowca specjalnie poczekał na dobiegającego pasażera. Taki pasażer napiszę jeszcze zmyśloną skargę tylko dlatego, że kierowca powiedział głośniej „nie ma za co”… Znam taki przypadek.
Jak wygląda typowa dniówka w MZA?
Typowy dzień każdego kierowcy jest podobny. Inaczej to wygląda na zmianie A, inaczej na B, a jeszcze inaczej na zmianie C. Ja pracuję tylko na zmianę B. Mój dzień wygląda tak, że zmianę głównie przejmuję na mieście. Zmieniam kierowcę, który przyszedł na zmianę A.
Do mnie należy obejrzenie autobusu, czy nie ma widocznych uszkodzeń. Jeśli kraniec, na którym dokonywana jest zmiana ma ekspedycję to udaję się tam z kartą drogową w celu zameldowania się ekspedytorowi, że przejąłem zmianę. Po całym dniu zmiany przed zjazdem na zakład przechodzę się po autobusie oczywiście w środku, czy nie ma tam pasażera, który zasnął.
Jeśli nie to zjeżdżam na zakład gdzie w pierwszej kolejności przed bramą to samo co ja przed odjazdem z krańca robi osoba ochraniająca obiekt. Dodatkowo odnotowywana jest tez godzina mojego zjazdu.
Po minięciu bramy zakładowej wjeżdżam na tak zwane „pompy”. W żargonie kierowców jest to zwyczajnie stacja benzynowa. Po zatankowaniu ruszam dalej do hali OC. Jest to tak zwana hala obsługi codziennej. Mechnicy sprawdzają tam autobus pod kontem uszkodzeń mechanicznych. Kontrolują , czy nie poluzowały się śruby kół, czy też osadzenie poręczy wewnątrz autobusu.
W między czasie do autobusu wchodzi personel sprzątający. Po sprawdzeniu przejeżdżamy przez „szczotki” i tu kolejny nasz slang 🙂 Szczotki to nic innego jak myjnia. Każdy autobus na koniec jest myty na myjni automatycznej i po tym odstawiany jest w grzędę, czyli miejsce postoju.
My udajemy się na dyspozytornie i oddajemy dyspozytorowi dokumenty.
Podsumowanie – czy polecasz zawód kierowcy autobusu?
Praca kierowcy autobusu jest pracą ciężką. Musimy być opanowani i odporni na stres. Ja lubię tę pracę i jeśli chodzi o to,czy mogę ją polecić każdej osobie to przyznam, że nie każdej ją polecę. Do tego zawodu idealnie nadają się osoby z pasją. Osoby lubiące jeździć. Ja idąc do pracy idę z uśmiechem. Tego życzę każdemu.
Tylko z dobrym nastawieniem będziemy wykonywać tę pracę dobrze.
Na koniec zapraszamy wszystkich kierowców zainteresowanych autobusowymi opowieściami do kontaktu pod adresem [email protected] lub poprzez FB. Chcemy o Was pisać na łamach InfoBusa, a w zamian – w ramach skromnego podziękowania – wyślemy Wam autobusowy gadżet. W tym roku to model autobusu Mercedes-Benz Conecto, który ufundowała firma EvoBus Polska.
„