Za kierownicą autobusu (18) – Wracamy do MPK Kraków

infobus
06.04.2019 14:00

Zapraszamy na kolejny odcinek naszego cyklu o kierowcach autobusów. Z wielkiej turystyki wracamy do komunikacji miejskiej i MPK Kraków. O swojej pracy w tej firmie opowie nam Marcin. Zaczynamy!

InfoBus.pl: Początek – jak to się stało, że zostałeś kierowcą autobusu?

Marcin: Autobusy podobały mi się już w dzieciństwie. Moi rówieśnicy bawili się resorakami, wyścigówkami, a ja miałem swój zabawkowy autobus, z którym się nie rozstawałem. Kupiła mi go babcia. I to chyba wtedy wszystko się zaczęło. Ale w małym mieście, w którym mieszkałem, była tylko jedna linia autobusowa i tylko jeden autobus. Dopiero, gdy poszedłem do gimnazjum do Lublina, właśnie tam poznałem, jak działa komunikacja miejska z prawdziwego zdarzenia. Niezwykle mnie to ekscytowało. Wtedy jeszcze królowały tam ikarusy i jelcze. Teraz dawno nie ma po nich śladu. Potem, na studia, przeniosłem się do Krakowa. Choć zawsze o tym marzyłem, to nie spodziewałem się, że uda mi się uzyskać uprawnienia do kierowania autobusami. Przede wszystkim odstraszały koszty rzędu kilku tysięcy złotych. Poza tym, gdy zacząłem studia, nikt nie wierzył, że zostanę kierowcą autobusu. A jednak, udało się. Spotkałem na swojej drodze osoby, które były na tym punkcie tak zakręcone, jak ja. Z tego miejsca ślę im pozdrowienia! Wspólnie zmotywowaliśmy się do działania, bo przecież kto, jak nie my?! I tak krok po kroku rozpocząłem kurs, a po kilku miesiącach szkolenia przystąpiłem do egzaminu, który zdałem za pierwszym razem. Niedawno minęło 3 lata od tego wydarzenia, które odmieniło moje życie. Marzenia czasem się spełniają.

InfoBus.pl: Gdzie aktualnie jeździsz i co sprawia ci satysfakcję?

Marcin: Aktualnie pracuję jako kierowca w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym S.A. w Krakowie. Każdy dzień przynosi satysfakcję, że wykonuję odpowiedzialną pracę, a jednocześnie robię to, co lubię – jeżdżę autobusami. Moja praca to przede wszystkim służba ludziom. Jak wiadomo, praca z ludźmi w jakiejkolwiek branży do najłatwiejszych nie należy. Co bym chciał zmienić? Przede wszystkim nastawienie naszych pasażerów do nas! (śmiech) Ale to chyba nieosiągalne.

InfoBus.pl: Jaki oceniasz warunki finansowo-socjalne?

Marcin: Jeśli chodzi o zaplecze socjalne w krakowskim MPK to muszę przyznać, że firma kładzie na to duży nacisk. Z roku na rok wygląda to coraz lepiej. Na większości pętli mamy dobrze wyposażone punkty socjalne, z których duża część przeszła ostatnio kapitalne remonty. W niektórych zagościły fotele masujące, z których prowadzący mogą korzystać podczas przerw. Kraków w tej materii obecnie przoduje na tle innych większych miast w Polsce. Natomiast finanse – trudny temat. W naszym kraju niestety zawód kierowcy wciąż jest niedoceniany i niewystarczająco wynagradzany. Wzrost płac z kolei nie jest wprost proporcjonalny do ciągle rosnących kosztów życia codziennego. Nie jest zatem dziwne, że młodzi kierowcy szybko się zniechęcają, a starsi rezygnują z zawodu. Nie jest bowiem łatwo z pensji kierowcy autobusu utrzymać rodzinę, jeśli jest się jej jedynym żywicielem.

InfoBus.pl: Autobusy – jakim modelem teraz jeździsz? Czy chciałbyś go zamienić na jakiś inny?

Marcin: W MPK jeżdżę różnymi autobusami. W zajezdni, w której pracuję (Zajezdnia Wola Duchacka) dziś jest już mniejsze zróżnicowanie taboru. Większość to już pojazdy nowoczesne, spełniające najwyższe normy emisji spalin. Z sentymentem wspominam Jelcze, którymi jeszcze miałem okazję jeździć – zwłaszcza niezawodne M121MB. Obecnie w naszej zajezdni są głównie solarisy (diesle, elektryczne i hybrydy), także mercedesy oraz autosany. Najczęściej jeżdżę przegubowym mercedesem Citaro, którego mam przypisanego. Tym wozem jeździ mi się najlepiej i najwygodniej, choć ma już 8 lat i przeszło pół miliona kilometrów na liczniku.

InfoBus.pl: Pasażerowie…

Marcin: Pasażerowie to temat rzeka. Wiadomo – pasażer ma zawsze rację. Nawet, gdy jej nie ma. Ilu pasażerów, tyle postaci, tyle charakterów. Codziennie musimy mierzyć się z narzekaniem na opóźnienia, wrogimi spojrzeniami, nerwowymi gestami w naszą stronę, a często i inwektywami ze strony podróżnych. Jako prowadzący jesteśmy na pierwszej linii frontu w relacji pasażer – przewoźnik, dlatego musimy zachować pewien dystans i nie brać tego wszystkiego do siebie, choć czasem to naprawdę ogromne wyzwanie. Do każdego staram się podchodzić z uprzejmością i każdemu muszę okazać szacunek, który często nie jest odwzajemniany. Pasażerowie lubią nas prowokować do różnych zachowań. Grunt, to się nie dać i zachować profesjonalizm do końca. Tylko stoicki spokój może nas uratować. Ale to niełatwe, gdy słyszysz wyzwiska pod swoim adresem, bo np. 15 minut żaden autobus nie przyjechał albo zepsuł się automat biletowy… Ludzie często nie panują nad emocjami, a my musimy. Najważniejsze to po powrocie do domu z pracy „zresetować się” i zapomnieć, co nas spotkało przykrego, czy co nas zdenerwowało.

InfoBus.pl: Jeden dzień z pracy kierowcy w Twojej firmie. Jakie zmiany preferujesz?

Marcin: W każdej tego typu firmie transportowej wygląda to pewnie podobnie. Na zmianie porannej musimy stawić się odpowiednio wcześniej przed godziną wyjazdu. Zwłaszcza w zimie, gdy szyby i lusterka są zamarznięte oraz istnieje duże ryzyko, że autobus po prostu nie odpali. Najpierw obowiązkowa kontrola trzeźwości, którą przechodzi każdy bez wyjątku. Potem dostajemy teczkę z dokumentami autobusu i odnajdujemy go w sektorze. Sprawdzamy oświetlenie, kasowniki, wyświetlacze oraz ewentualne uszkodzenia. Jeśli coś jest nie tak, musimy jeszcze zdążyć pojechać na warsztat. Jeśli wszystko jest w porządku meldujemy się przy bramie o godzinie, którą mamy wpisaną w rozkładzie. Nie wcześniej, nie później. Skaner przy bramie rozpoznaje autobus i przekazuje informację do systemu, czy pojazd wyjechał z zajezdni i o której godzinie. No i na linię! Zaczynamy zmagania z trudami dnia codziennego.

Podobnie po zmianie popołudniowej, należy zameldować się w zajezdni o czasie. Oczywiście korki i opóźnienia usprawiedliwiają odchyły czasowe. Naszym zadaniem jest ustawić autobus w sektorze, jeśli pojazd ma jakieś usterki trzeba to opisać w książce usterek. I na tym nasza rola się kończy. W krakowskim MPK wszelkie inne czynności (tankowanie, mycie, sprzątanie itp.) nie leżą w gestii kierowcy. Wykonuje to obsługa zajezdni. Ja pracuję w systemie dwuzmianowym. Zaczynam około 6, jeżdżę około 4 godziny w porannym szczycie. Potem krótka przerwa i następnie zmiana popołudniowa – znów mniej więcej 4 godziny i zjazd. Ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony – praktycznie cały dzień w pracy, z drugiej – wolne weekendy i święta. Nie muszę także wstawać do pracy w środku nocy. W krakowskim MPK kierowcy nie mają przypisanych linii. Codziennie jeździmy na innej linii i w innych godzinach.

InfoBus.pl: Podsumowanie – polecasz zawód kierowcy autobusu?

Marcin: Uważam, że do zawodu kierowcy autobusu trzeba mieć po prostu powołanie. Jest powiedzenie, że z niewolnika nie ma pracownika i ktoś, kto robi to z jakiegoś przymusu i nie czerpie z tego satysfakcji, długo nie wytrzyma. Wymagań dla przyszłych kierowców jest sporo, ale najważniejsze to odporność na stres. To jest pierwsza zasada, bez tego ani rusz. Z boku wygląda to zupełnie inaczej. Za kierownicą zaś wszystko się zmienia. I mówię szczerze po tych trzech latach za kółkiem – nie jest to łatwa praca, choć niektórym taka się wydaje. Każdy, kto o tym marzy, powinien spróbować, by przekonać się na własnej skórze. Albo tę pracę pokocha, albo znienawidzi.

InfoBus.pl: Wielkie dzięki za rozmowę.

Na koniec zapraszamy wszystkich kierowców zainteresowanych autobusowymi opowieściami do kontaktu pod adresem [email protected] lub poprzez FB. Chcemy o Was pisać na łamach InfoBusa, a w zamian – w ramach skromnego podziękowania – wyślemy Wam autobusowy gadżet. W tym roku to model autobusu Mercedes-Benz Conecto, który ufundowała firma EvoBus Polska.