Za autostradę A4 trzeba będzie płacić

Na śląskim odcinku autostrady A4 Katowice – Wrocław staną dwa place poboru opłat i kilka mniejszych bramek przy zjazdach z autostrady. Drogowcy zapewniają, że mieszkańcy aglomeracji katowickiej za przejazd z Katowic do Gliwic nie będą musieli płacić. Pierwszy punkt poboru opłat stanie już w Chorzowie Batorym lub Rudzie Śląskiej Wirku, drugi w Żernikach k. Gliwic. Oprócz tego przy zjazdach z autostrady w Bojkowie, Ostropie i Kleszczowie ustawione zostaną mniejsze bramki. Budowa zacznie się w przyszłym roku, po wyłonieniu koncesjonariusza, czyli firmy pobierającej opłaty. Do przetargu, który rozstrzygnięty zostanie we wrześniu, staną dwie firmy: Stalexport Autostrada Śląska i Autostrada Południe. Do tej pory Dyrekcja Generalna Dróg Krajowych i Autostrad obiecywała, że do Gliwic będziemy podróżować za darmo. Z opłat będą zwolnieni kierowcy, którzy mieszkają w aglomeracji katowickiej, czyli oprócz stolicy regionu m.in. Bytomia, Chorzowa, Gliwic, Sosnowca, Zabrza. Do tej pory nie ustalono, jak ma to wyglądać: trzeba będzie pokazywać dowody osobiste, specjalne karty chipowe, naklejki na samochody, a może po prostu będą darmowe bilety? Za przejazd będą musieli jednak płacić mieszkańcy Raciborza, Jastrzębia, czy Rybnika – miast znajdujących się już poza aglomeracją. Nerwowo na rozstrzygnięcie przetargu czekają też mieszkańcy Gliwic. Przejazd 19-kilometrowym odcinkiem z Sośnicy do Kleszczowa, czyli z jednej dzielnicy miasta do drugiej, miał być bezpłatny. Teraz okazuje się, że na zjazdach w Bojkowie, Ostropie i Kleszczowie staną bramki.