Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Wypadek ukraińskiego autokaru. Kierowca aresztowany

infobus
20.08.2018 06:00

17 sierpnia, w Leszczawie Dolnej, autobus wiozący wycieczkęz Ukrainy zjechał z drogi, osunął się z kilkumetrowej skarpy i dachował.Autokarem podróżowały 54 osoby, trzy zginęły na miejscu. Pozostali poszkodowanizostali przewiezieni do szpitali.

Do wypadku doszło w piątek na drodze nr 28 między Przemyślema Sanokiem kilka minut po godz. 22. Autokar, którym podróżowały 54 osoby, naostrym zakręcie przebił barierę energochłonną, zjechał z pasa jezdni i stoczyłsię z wysokiej, trawiastej skarpy, kilkakrotnie koziołkując.

W wypadku zginęły trzy osoby, które znalazły się podprzewróconym autokarem. Do szpitali w regionie zostało przewiezionych 51pasażerów, w tym dziewięciu ciężko rannych, a także ci, którzy nie uskarżalisię na obrażenia. Ofiary śmiertelne to dwie kobiety w wieku 30 i około 50 latoraz 31-letni mężczyzna.

W niedzielę w szpitalach regionu nadal przebywało ponad 30uczestników wypadku. Na Ukrainę po przesłuchaniu wróciło już dziewięć osób.Natomiast kilka przebywa w jednym z hoteli w Przemyślu. Mają zapewnioną pomocpsychologiczną, a także posiłek. Na miejscu jest konsul Ukrainy.

Rozbity autokar został w sobotę podniesiony przy pomocydźwigu i przetransportowany na parking policyjny. Jest do dyspozycji policji iprokuratury.

Zarzuty dla kierowcy

Na trzy miesiące aresztował w niedzielę Sąd Rejonowy wPrzemyślu kierowcę ukraińskiego autokaru, który w piątek w nocy w LeszczawieDolnej (Podkarpackie) spadł ze skarpy i wielokrotnie koziołkował; zginęły trzyosoby, wiele zostało rannych. O areszt dla kierowcy wnioskowała ProkuraturaOkręgowa w Przemyślu, nadzorująca śledztwo w sprawie wypadku.

Kierowca autokaru Mykoła Ł. został w niedzielę przesłuchanyw prokuraturze i usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchulądowym, w wyniku czego śmierć poniosły trzy osoby, a wiele doznało ciężkiegouszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu izłożył wyjaśnienia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Informację o zastosowaniu aresztu wobec podejrzanegoprzekazała PAP w niedzielę wieczorem zastępca prokuratora okręgowego wPrzemyślu prok. Beata Starzecka-Skrzypiec. Dodała, że przed sądem podejrzanyutrzymywał, podobnie jak w prokuraturze, że do wypadku doszło, bo zawiniłyhamulce.

Postanowienie o areszcie zapadło w niedzielę wieczorem potrwającym ponad godzinę niejawnym posiedzeniu sądu. Postanowienie jestwykonalne, czyli że podejrzany od razu trafia do aresztu, ale nie jestprawomocne, co oznacza, że strony mogą złożyć zażalenie.

Jak mówiła wcześniej prok. Starzecka-Skrzypiec, podejrzany wczasie przesłuchania w prokuraturze przyznał, że droga była trudna,nawierzchnia śliska, była mgła. Poinformował, że trasę podróży i przekroczeniepolsko-ukraińskiej granicy przez przejście w Krościenku wyznaczyło biuropodróży – organizator wycieczki, a on nie znał tej drogi i prowadziła gonawigacja.

Utrzymywał, że od kiedy zobaczył znak informujący oserpentynach na drodze, jechał z prędkością 50-60 km na godz., natomiast znakuo ograniczeniu prędkości do 30 km nie zauważył; widział wcześniej znak oograniczeniu do 50 km/h. Twierdził, że w krytycznym momencie usiłował hamować,ale hamulce zawiodły.

Natomiast według biegłego z zakresu ruchu drogowego kierowcajechał z prędkością 75 km na godzinę przy ograniczeniu w miejscu wypadku do 30km/h.

Mykoła Ł. jest kierowcą od 10 lat, od około 6 lat pracujejako kierowca autokarów turystycznych, a od stycznia br. jeździ na trasachmiędzynarodowych, w tym do Austrii, Włoch, Niemiec, Czech. W autokarze miałzmiennika, ale – jak powiedziała prokurator – całą drogę od wyjazdu ze Lwowa -od około godz. 15.30 w piątek polskiego czasu (16.30 ukraińskiego) – prowadziłsam. Był trzeźwy. Autokarem jechała wycieczka ze Lwowa do Wiednia. Pasażerowieto osoby w wieku 8-55 lat. (PAP)