Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Wsparcie ARP dla autokarów? Wolne żarty

infobus
17.11.2020 10:54

Coraz trudniejsza sytuacja autokarowych przewoźników w Polsce.

Polskie Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych apeluje do rządu m.in. o półroczne dopłaty do pensji minimalnej i umorzenie pomocy z PFR. Chce też dostępu do kredytów i zniesienia limitu przyznawanej pomocy dla firm, które zatrudniają do 249 pracowników.

Kolejny problem to windykacja należności przez banki i firmy leasingowe, które zaczynają odbierać autokarowym firmom tabor za niepłacone raty. Przewoźnicy mieli w tym zakresie uzyskać pomoc od Agencja Rozwoju Przemysłu, co zostało zawarte już w pierwszej rządowej Tarczy. Tak się jednak nie dzieje. Okazuje się, że na tą pomoc autobusy nie zasługują.

Autobusowa misja ARP Leasing

Agencja została wyposażona przez rząd w publiczne środki, które miały zostać spożytkowane na pomoc firmom transportowy. O ile w sektorze transportu towarowego ARP rzeczywiście pomaga przedsiębiorcom w zakresie releasingu, czyli ponownej umowy  leasingu, tak w segmencie autokarów to nie działa. Można wręcz odnieść wrażenie, że ARP robi wszystko, żeby nie udzielić finansowania przewoźnikom – i to zarówno państwowym, jak i prywatnym. W tym zakresie Agencja jest sprawiedliwa. Nie daje nikomu. Dlaczego? Bo jej zdaniem autokarowa branża „dobrze nie rokuje”.

Dlatego wszystko odbywa się zgodnie ze starą, sprawdzoną zasadą: „chcemy, ale nie możemy”.

Natomiast należy pamiętać, że to nie jest działalność komercyjna, tylko pomoc publiczna, gdzie nie ma znaczenia, czy ktoś dobrze rokuje, czy nie. Rząd ma obowiązek pomóc każdej firmie w potrzebie. Tym samym, można powiedzieć, ze ARP nie traktuje swojej misji w taki sposób, jak to zostało zapisane w Tarczy. Przynajmmniej nie w zakresie autobusów.

Przykład Funclubu

Takie podejście potwierdza to historia jednego z największych turystycznych touroperatorów w Polsce – poznańskiej firmy Funclub.

-„Od lipca 2020 roku prowadzimy z ARP przygotowanie do przejęcia finansowania dwóch autokarów. Dotarliśmy do momentu, w którym pozostało jedynie podpisać umowę. Okazało się, że cała procedura służyła jedynie stworzeniu alibi dla ARP. W odpowiedzi Prezesa Zarządu, z dnia 4.11.2020, otrzymaliśmy informację, że ARP nie udzieli finansowania ponieważ w 2019 roku spółka została wpisana do KRD przez jednego z kontrahentów i na tej podstawie ARP ma podstawy podejrzewać, że może wystąpić problem z obsługą leasingu – napisał do  nas Piotr Sućko, prezes zarządu Funclubu.

To pokazuje, że ARP ma duży problem z zaakceptowaniem swojej roli, jako finansującego autokary.

-„Oni  po prostu nie mają wiary w to, że branża autokarowa przetrwa. Jako instytucja finansowa nie traktują swojej roli pomocowej w sposób dosłowny. Są nastawieni na finansowanie „pewniaków”, którzy mieszczą się w zautomatyzowanej analizie bankowej. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że nasza branża „świeci się na czerwono” w każdym banku. Jesteśmy w grupie branż, którym nie wolno udzielić żadnego finansowania. Z przykrością zauważam, że w gronie tak nas traktujących znalazła się również ARP, która korzysta ze środków publicznych, które przekazano jej w celu pomocowym – z goryczą podsumowuje Piotr Sućko.

Czego domagają się przewoźnicy?

Jak powiedział PAP prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk, bez realnego i natychmiastowego ujęcia branży przewozów autokarowych w rządowych programach pomocowych, polskich przewoźników czeka nie tylko utrata miejsc pracy i ciężko wypracowanej pozycji lidera na europejskim rynku, ale przede wszystkim zapaść sektora i brak perspektyw na jego szybką odbudowę.

Dlatego, jak podkreślił, branża wnioskuje do rządu o pomoc w zakresie dopłaty do pensji minimalnej przez sześć miesięcy, umorzenie przyznanej pomocy PFR oraz dopłaty do kosztów stałych przez najbliższe pół roku.

"Chcemy ponadto dostępu do kredytów oraz zniesienia limitu przyznawanej pomocy dla firm, które zatrudniają do 249 pracowników" - dodał Jańczuk.

Jak zaznaczył, cały rok 2020 upływa polskim firmom autokarowym pod znakiem restrykcyjnego reżimu dyscypliny kosztowej. "Ci, którzy przetrwali, wykazują niemalże zerowe przychody" - wskazał. Jego zdaniem fundamentalną sprawą jest obecnie walka o utrzymanie pracowników.

-"Apelujemy do rządu o kontynuację pomocy w utrzymaniu etatów w branży autokarowej oraz o dofinansowanie do pensji minimalnej oraz dopłatę do kosztów stałych" - podkreślił.

Dodał, że dzięki tym instrumentom pomocowym firmy przetrwają i wrócą na europejski rynek transportu.

-"Nadal liczymy na otwarcie perspektyw powrotu do pracy oraz mamy nadzieję, że lato 2021 r. będzie momentem, kiedy firmy transportowe zaczną notować przychody, które pozwolą na finansowanie bieżących kosztów działalności" - ocenił Jańczuk.

Polskie Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych istnieje na rynku od 1992 roku; zrzesza 60 przedsiębiorstw z całej Polski.