Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Wrocław: Wyjaśnienia ws. bomby w autobusie

infobus
21.03.2017 12:41

Wyśnienia złożone w poniedziałek przed sądem przez Pawła R.,oskarżonego o podłożenie w maju ub.r. ładunku wybuchowego we wrocławskimautobusie, potwierdzają przebieg wydarzeń zawartych w akcie oskarżenia ? mówiłdziennikarzom prokurator Tomasz Krzesiewicz.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu rozpocząłsię proces 22-letniego studenta chemii, który jest oskarżony o usiłowaniezabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych oraz wymuszenierozbójnicze. Oba te czyny, zdaniem prokuratury, miały charakter terrorystyczny.Pawłowi R. grozi dożywocie.

R. w toku śledztwa, w pierwszych przesłuchaniach, przyznałsię do zarzutu usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałówwybuchowych i jednocześnie odmówił składania wyjaśnień. Podczas kolejnychprzesłuchań nie przyznawał się już do winy i nadal nie składał wyjaśnień.

W poniedziałek przed sądem powiedział, że przyznaje się doczynu, ale nie do zarzutów sformułowanych przez prokuraturę. „Nie mam nicwspólnego z terroryzmem” – mówił R. Mężczyzna opisał, jak skonstruowałładunek, oraz zrelacjonował przebieg wydarzeń z 19 maja ub.r.

„Zakup elementów, podejmowane działania 19 maja iwykonanie telefonów – to wszystko w wyjaśnieniach oskarżonego zostałopotwierdzone. Oskarżony kwestionuje jedynie ocenę prawną tego zachowania,podnosząc, że jego zamiarem nie było spowodowanie zabójstwa wielu osób, ajedynie zastraszenie społeczeństwa” – powiedział dziennikarzom popierwszej rozprawie prokurator Tomasz Krzesiewicz.

Prokurator mówił, że akt oskarżenia został dobrzeprzygotowany. „Jest szereg okoliczności, które będą wykazywane w tympostępowaniu, one wskazują, że zamiarem oskarżonego było spowodowanie zabójstwawielu osób” – mówił prokurator.

R. w poniedziałek przed sądem podkreślał, że „podżadnym pozorem nie chciał krzywdzić ani zabijać ludzi”. „Urządzenie,które skonstruowałem, miało mieć charakter ostrzegawczy, miało stworzyć pozoryrealności. (…) Żałuję tego, co zrobiłem, to był czyn do mnie niepodobny, bozawsze byłem i jestem spokojny człowiek. Nigdy nikogo nie skrzywdziłem i nieskrzywdzę” ? mówił oskarżony.

R. wyjaśnił, że skonstruował i podłożył ładunek w momencie,kiedy zmagał się ze stanami depresyjnymi. „Te stany nasilały się odstycznia 2016 (…), nie mogłem się na niczym skupić (…), doszedłem downiosku, że jak zdobędę duże pieniądze, to odmienię swoje życie” – mówiłR.

Prokurator poinformował, że w procesie będzie zeznawać ponad20 świadków. W poniedziałek przesłuchano dwóch. Świadkowie to przede wszystkimposzkodowani, czyli według prokuratury wszyscy ci, którzy znajdowali się wautobusie oraz na przystanku (w polu rażenia ładunku skonstruowanego przez R.).

Jeden z obrońców Pawła R., mecenas Paweł Wójcik,przypomniał, że jego klient przyznał się do czynu, ale nie do zarzutówprokuratury. „Wyjaśnił to kompleksowo (…) Biorąc pod uwagę szum medialnywydaje się słusznym, że mój klient złożyły wyjaśnienia dopiero przedsądem” – powiedział adwokat.

Do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło 19 maja.Niewielki ładunek eksplodował na przystanku przy ul. Kościuszki we Wrocławiu.Wcześniej ładunek wyniósł z autobusu linii 145 jego kierowca. Lekko rannazostała kobieta stojąca na przystanku. Substancja, która spowodowała wybuch,znajdowała się w metalowym pojemniku o pojemności ok. trzech litrów. Wpojemniku były także metalowe śruby.

Według prokuratury, R. wcześniej powiadomił służby, żepodłożył we Wrocławiu cztery bomby, a za ich rozbrojenie żądał 120 kg złota.Miał grozić, że zrobi we Wrocławiu +drugą Brukselę+, nawiązując do zamachów wBelgii z marca ubiegłego roku.

W poniedziałek przed sądem R. powiedział, że ładunekpodłożony w autobusie był jedynym i nie miał w palnie podkładania kolejnych.

W ramach śledztwa prokuratura przeprowadziła dwaeksperymenty procesowe, w których badano skutki detonacji ładunku podobnego dotego, który eksplodował w autobusie. Opinie biegłych po tych eksperymentach ?zdaniem prokuratury – potwierdziły zasadność postawionych R. zarzutów.

W toku śledztwa R. został poddany obserwacjipsychiatrycznej, która trwała kilka tygodni. Biegli orzekli, że mężczyzna wchwili popełnienia czynu, o który został oskarżony, miał ograniczonąpoczytalność. Oznacza to, że sąd, wydając wyrok w tej sprawie, może zastosowaćnadzwyczajne złagodzenie kary. „Biegli stwierdzili, że podejrzany miałograniczoną poczytalność, nie zaś że był niepoczytalny. To oznacza, że R. możebrać udział w procesie karnym” ? mówił wcześniej prok. RobertTomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds.Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

R. został zatrzymany 24 maja w Szprotawie (woj. lubuskie),gdzie mieszka jego rodzina. Jest 22-letnim studentem chemii PolitechnikiWrocławskiej; wcześniej nie był notowany przez policję.

Przez sześć dni do poszukiwania sprawcy zamachu zostałoskierowanych ponad 400 dodatkowych policjantów. Policja opublikowała m.in.portret pamięciowy podejrzanego oraz zapisy z monitoringu, na których widać,jak pozostawia ładunek wybuchowy w autobusie.

Piotr Doczekalski (PAP)