Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Wodór przyszłością motoryzacji? [FILM]

infobus
23.11.2015 08:56

Szybko rosnąca liczba aut na drogach i ograniczone zasobytradycyjnych paliw, które starczą tylko na kilkadziesiąt lat, powodują, żekoncerny samochodowe pracują nad nowymi napędami. Łatwo pozyskiwalny wodór możebyć paliwem przyszłości. Zasilane w ten sposób auta mają być przyjazneśrodowisku, bardziej ekonomiczne i ciche. W napęd wodorowy zainwestowała jużm.in. Toyota.

? Wodór możemy pozyskiwać drogą tradycyjną z surowcówkopalnych, chociażby z metanu czy gazu ziemnego. To jest jednak proces, którywykorzystujemy tylko przez nasze lenistwo, ponieważ wodór możemy bardzo łatwo ina szeroką skalę pozyskiwać chociażby z odpadów komunalnych, a także wody ?mówi agencji Newseria Robert Mularczyk, PR Manager Toyota Motor Poland.

Jak podkreśla Andrzej Szałek, instruktor z Akademii Toyoty iLexusa, sposób pozyskiwania wodoru powoduje, że może on być wytwarzany w każdympaństwie. Nie ma więc ryzyka związanego z uzależnieniem się od dostaw surowca zjednego kierunku, co ma znaczenie w przypadku napięć geopolitycznych.

? Podstawową zaletą wodoru jest to, że samochody czyautobusy nim napędzane nie emitują substancji zanieczyszczających. Ponadtoporuszają się one relatywnie ciszej w stosunku do pojazdów konwencjonalnych ?wyjaśnia Wojciech Gis, ekspert z Instytutu Transportu Samochodowego.

Według strategii Toyoty przyjętej 30 lat temu samochodyprzygotowywane i wdrażane do produkcji mają zmniejszać zużycie paliwa i emisjęspalin. Napęd wodorowy spowodował, że dziś w produkcji jest auto zeroemisyjne,czyli nie produkujące żadnych spalin. Ogniwa paliwowe produkują jedynie paręwodną.

Osobowy Mirai

? Wodorowa Toyota Mirai to samochód elektryczny ? z wodoruzgromadzonego w baku poprzez reakcje w ogniwach paliwowych wytwarzany jestprąd, który następnie zasila silnik. W związku z czym mamy samochód z własną elektrowniąumieszczoną we wnętrzu. Nie potrzebujemy więc wielkich i ciężkich baterii,które są potrzebne w autach elektrycznych, które trzeba ładować po kilka godzini które utrudniają nam wykorzystanie przestrzeni załadunkowej ? mówi RobertMularczyk.

Toyota Mirai cieszy się dużą popularnością. W USA w ciągudwóch miesięcy przedsprzedaży wpłynęło 2 tys. zamówień, a w Japonii ? 1,5 tys.tylko w ciągu miesiąca. Toyoty napędzane wodorem można kupić też w Danii,Niemczech i Wielkiej Brytanii. Sięgają po niego przede wszystkim duże firmy iinstytucje, najczęściej w leasingu. Koszt leasingu to ok. 1?1,2 tys. euro. Jakpodkreśla Mularczyk, jest to kwota porównywalna z leasingiem tradycyjnego auta.Niewątpliwą przewagą ? zwłaszcza w obliczu starań UE do obniżania emisyjnościtransportu ? jest jednak zeroemisyjność wodorowego samochodu.

Na pełnym banku Mirai może przejechać 500?700 km. Procestankowania na stacji do tego przeznaczonej trwa do 3 minut. Koszt przejechania100 km takim autem to ok. 45?50 zł (przy uwzględnieniu cen niemieckich), czylijest porównywalny do kosztów podróżowanie samochodem z dwulitrowym benzynowymsilnikiem. Eksperci podkreślają, że w kolejnych latach wraz z rozwojemtechnologii i infrastruktury koszty wodoru będą spadać.

Brak infrastruktury

? Produkcja wodoru z odpadów komunalnych daje nam podstawędo oczekiwania, w zasadzie żądania, żeby jego cena malała. Jako użytkownik mamprawo oczekiwać, żądać, żeby przy taniejącym paliwie, pozyskiwanym niezależnieod dostaw, powstawało jak najwięcej stacji wodorowych ? mówi Andrzej Szałek.

Jak podkreśla, w Europie działają konsorcja producentów aut,paliw i urządzeń, które wspólnie pracują nad rozwiązaniami dla wodoru i chcąpropagować ten rodzaj napędu. Dzięki temu można oczekiwać, że infrastruktura dotankowania i rozwiązania zastosowane w autach będą uniwersalne. To powinnoskutkować w długim okresie większą liczba zainteresowanych tym rozwiązaniemkierowców.

? Dziś istotną kwestią jest infrastruktura do tankowania.Jeżeli ona się rozwinie, to popularność tych samochodów wzrośnie lawinowo ?ocenia Wojciech Gis. ? W Niemczech w 2020 roku będzie około 50 stacjitankowania wodoru, co powinno pozwolić na poruszanie się po kraju takimisamochodami. Jeżeli stacje będą lokowane wzdłuż europejskich siecitransportowych, to cała Europa może być w relatywnie krótkim czasie, w latach2020?2025, dostępna dla tego typu pojazdów.

W Polsce tego typu infrastruktury jeszcze nie ma. InstytutTransportu Samochodowego przygotował projekt lokalizacji stacji tankowania.

Eksperci podkreślają, że od rozwoju infrastruktury zależećbędą również plany koncernów samochodowych. Przedstawiciele Toyoty w Japonii,gdzie produkowana jest Mirai, zapewniają, że planują systematycznie zwiększaćprodukcję i uruchamiać linie produkcyjne w kolejnych fabrykach. W planach sątakże kolejne modele na wodór.