Wielkopolska: PKS-y będą potrzebować inwestorów

Kilka przedsiębiorstw w regionie konińskim, głównie transportowych, czeka prywatyzacja. Ma to być lekarstwo na kłopoty rynkowe firm.
Najbardziej prywatyzacji oczekują pracownicy konińskiego Polmosu. Zakład bez inwestora, który dokapitalizuje spółkę, skazany jest na bankructwo. Ministerstwo Skarbu ogłosiło przetarg, ale wpłynęła tylko jedna oferta wiążąca. Chęć zakupu Polmosu zgłosiła Ilona Goszczyńska ze Strykowa.
– Ministerstwo Skarbu prowadzi teraz z nią rozmowy co do warunków umowy prywatyzacyjnej. Zakończenie negocjacji planowane jest na koniec maja i wówczas zostanie podjęta decyzja o tym, czy zostanie ona inwestorem w Pol-mosie Konin – powiedziała Agnieszka Żukowska z biura prasowego Ministerstwa Skarbu.
Przed koniecznością prywatyzacji stoją też przedsiębiorstwa komunikacji samochodowej w regionie. Z tym, że PKS w Koninie i Turku to jednoosobowe spółki skarbu państwa. Zarządzającym nimi jest minister skarbu, natomiast PKS w Kole podlega wojewodzie wielkopolskiemu. Przedsiębiorstwo to znalazło się na wojewódzkiej liście firm do prywatyzacji. Natomiast ministerstwo nie rozpoczęło jeszcze prywatyzacji PKS Konin i Turek.
– Czteroletni plan prywatyzacji zakłada, że spółki zostaną sprywatyzowane w 2010 roku. Nie wyklucza to jednak wcześniejszego przeprowadzenia tego procesu. Nie ma też ustaleń oficjalnych, by oba przedsiębiorstwa zostały połączone – powiedziała Agnieszka Żukowska.