Wieliczka: Nie stać ich na bus
Mieszkańcy Zabawy i Strumian (gm. Wieliczka) chodzą na piechotę do solnego miasta. Po podwyżkach cen za bilet w prywatnej linii MAT BUS gospodarze płacą 3 zł za przejazd. Tymczasem odległość do Wieliczki to zaledwie dwa-trzy kilometry. Dojazd trwa 5 min. Wielu osób nie stać na taki wydatek, ale i tak nie mają wyboru, bo żaden autobus miejski tu nie dociera. Mieszkańcy domagają się przedłużenia linii autobusowej nr 204 i 304, których trasa kończy się dziś w Wieliczce.
Emeryci załamują ręce. – Przecież to zdzierstwo – apelują. – Nawet w Krakowie przejazd komunikacją miejską kosztuje 2,50 zł, a aglomeracyjną – 2,60 zł. Pani Elżbieta codziennie dojeżdża do pracy w Krakowie przez Wieliczkę. I dzień w dzień obserwuje sceny dantejskie w busach. – Jedziemy jak śledzie w puszce, ledwo wciskam się do środka – opisuje swoje podróże busem. – Jest tłoczno, duszno i tak przez całą drogę w godzinach szczytu. Za taki koszmar płacę 6 zł – nie kryje oburzenia.
Joanna Krupiel, sołtyska Zabawy, rezygnuje z podróży i idzie na piechotę. Bombarduje Artura Kozioła, gospodarza Wieliczki, prośbami o przedłużenie linii autobusowej nr 204 lub 304. – Sytuacja stała się napięta, będziemy dalej walczyć o swoje – zapowiada.
Kozioł jednak w tym roku nie planuje ani przedłużenia linii autobusowych, ani żadnego innego rozwiązania. Twierdzi, że na zmianę trasy autobusów aglomeracyjnych nie zgadzają się władze Krakowa. Burmistrz przyznaje, że nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu komunikacyjnego. – Nie mogę dogodzić wszystkim – rozkłada ręce. – Wieliczka jest rozległą gminą, największą w Małopolsce. Za rok pomyślimy, co robić.
Sposób na dobrą komunikację ma za to Władysław Surówka, właściciel linii MAT BUS. Twierdzi, że zawsze znajdzie wspólne rozwiązanie z gospodarzami gmin, by jazda dla mieszkańców była komfortowa. Surówka chwali sobie współpracę zwłaszcza ze Stanisławem Kracikiem, burmistrzem Niepołomic, który zniósł mu opłatę za korzystanie z przystanków pod warunkiem, że niepołomiczanie będą wciąż dojeżdżać do Krakowa za 3,50 zł. – I tak jest, mimo że przepisy pozwalają mi podnieść cenę do 5 zł. Jestem gotów w każdej chwili spotkać się też z burmistrzem Wieliczki. Kozioł obiecał w tym tygodniu skontaktować się z szefem Mat Bus.