Warszawa, Wrocław, Ciechanów, Płock, Bydgoszcz o paliwowym monopolu. Orlen odpowiada
3 stycznia w kilku miastach w Polsce odbyły się konferencje samorządowców, na których padły deklaracje o złożeniu do UOKiK wniosków o sprawdzenie, czy Orlen nie dopuścił się nadużywania pozycji dominującej i zawyżania cen paliwa.
Pisma do UOKiK mają skierować nie tylko samorządowcy zrzeszeni w Ruchu Tak Dla Polski, ale również przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej. W akcji wzięli udział przedstawiciele Warszawy, Wrocławia, Ciechanowa, Płocka i Bydgoszczy.
cud nad dystrybutoram
Samorządowcy zapowiadają, że będą interweniować u ministra i premiera, aby sprawdził, czy samorządy i przedsiębiorcy nie powinni otrzymać zadośćuczynienia, np. zwrotów zbyt dużych kosztów ponoszonych za zakup paliwa, będącego podstawą w wielu usługach publicznych, m.in. transporcie publicznym, gospodarowaniu odpadami komunalnymi czy dowozie zaopatrzenia do szkół i domów pomocy społecznej.
"31 grudnia odbył się +cud nad dystrybutorami+. Ten cud odsłonił skalę tego, w jaki sposób byliśmy oszukiwani przez kilka miesięcy. Okazało się nagle, że kluczowa spółka, która ma monopol na hurtowy handel paliwami przyznała się, że zawyżała marżę, jaką narzucała na sprzedaż paliw w hurcie" - powiedział wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Zaznaczył, że zdaniem ekspertów każde gospodarstwo domowe w Polsce wydaje 10 proc. swoich wydatków na paliwo. "Jeśli prawdą jest to, co mówią eksperci, że Orlen zawyżał swoje marże, do czego się przyznała w sylwestra, o 11-12 proc., bo tyle wynosiła obniżka, w związku z tym, że przestała obowiązywać tarcza antyinflacyjna, tzn., że każdy z nas 1 proc. swoich wydatków zamiast wydać na organizację pożytku publicznego, wydał na organizację Daniela Obajtka" - dodał.
Ciechanów, Płock i Bydgoszcz
Z kolei prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński zaznaczył, że każde miasto w Polsce w 2022 roku w wyniku polityki cenowej Orlenu przepłaciło za paliwa. Dodał, że w skali Ciechanowa za ostatni kwartał zapłacono za paliwo dla komunikacji miejskiej o 52 tys. zł więcej.
-"Im większy samorząd, im większa komunikacja miejska, tym większy zysk Orlenu i większe straty danego samorządu" - podkreślił. Zwrócił uwagę, że Orlen mógł naruszyć przepisy tarczy antyinflacyjnej, bo nie obniżył cen.
Sytuację w Płocku przestawił prezydent miasta Andrzej Nowakowski. "Szacujemy, że te zawyżone marże w perspektywie roku kosztowały około 1 mln zł, w perspektywie ostatnich trzech miesięcy była to kwota blisko 477 tys. Widać na ile zawyżone marże doprowadziły do wzrostu kosztów usług, które świadczymy na rzecz mieszkańców" - powiedział.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podkreślił, że po wybuchu wojny w Ukrainie chyba wszyscy zrozumieli, że ceny paliw wzrosły, ale później okazało się, że Orlen podwyższa swoje marże i osiąga olbrzymie zyski. Podał, że według danych spółki, przed wybuchem wojny marże hurtowe wynosiły 3,7 proc. w styczniu 2022 r. i 2,7 proc. w lutym 2022 r., a w październiku 2022 r. sięgnęły 31,4 proc.
-"To jest dla mnie niewyobrażalna sytuacja, że ktoś w okresie wojny próbuje sięgać do kieszeni Polaków, szczególnie, w okresie, kiedy Polacy tak bardzo zaangażowali się na rzecz tych, którzy z Ukrainy uciekli. To jest coś, co wymaga interwencji, chociaż dzisiaj interwencja jest spóźniona, gdyż gigantyczne zyski już trafiły do Orlenu" - dodał.
Poziom Strat
Samorządowcy zaznaczyli, że nie tylko komunikację miejską dotyka ten problem. Chodzi również np. o spółki zajmujące się odśnieżaniem, czy gospodarką odpadami. W Warszawie, jak przekazał wiceprezydent Olszewski w dwóch spółkach MPWiK i MPO "nadmierne marże Orlenu pochłonęły w przeciągu 2-3 miesięcy ponad 600 tys. zł". Podał też przykład Miejskich Zakładów Autobusowych, gdzie "1 grosz marży to 0,5 mln zł wydatków na paliwo rocznie".
Według samorządowców "tylko w grudniu Wrocław na zawyżaniu cen przez Orlen stracił 900 tysięcy złotych, Gdańsk 500 tysięcy, gmina Pruszcz Gdański - 250 tysięcy, a mieszkańcy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii aż 3 miliony złotych. Dla Białegostoku to strata aż 5 milionów złotych w skali 11 miesięcy".
O paliwowym monopolu mówił także na konferencji prasowej prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder, któremu towarzyszyli: wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Bartłomiej Ciążyński, a także radni Klubu Radnych Forum Jacka Sutryka - Wrocław Wspólna Sprawa.
Zapotrzebowanie MPK na olej napędowy do autobusów miejskich to średnio od 800 tys. do niemal 1 mln litrów miesięcznie. W 2020 roku przewoźnik płacił za paliwo ponad 34 mln zł rocznie, w 2021 r. było to 45 mln, a w roku 2022 aż 68,5 mln zł.
-„Polityka Orlenu to także olbrzymie straty dla mieszkańców – zeszłoroczne podbijanie marży przez koncern kosztowało przeciętną rodzinę nawet 200 złotych miesięcznie. Nie zgadzamy się na to – dlatego też wystąpiliśmy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o pilne zbadanie praktyk monopolistycznych Orlenu. Współpracujemy w tej kwestii z wrocławskimi radnymi i politykami zrzeszonymi w Stowarzyszeniu „Ruch Samorządowy Tak dla Polski” – zadeklarował Krzysztof Balawejder.
Zdaniem szefa MPK za za ten milion dla Orlenu można byłoby kupić na przykład:
▪️1️⃣ autobus
▪️3️⃣ zwrotnice
▪️1️⃣0️⃣0️⃣ metrów torowiska
▪️1️⃣0️⃣0️⃣ granatników
▪️ 3️⃣0️⃣ koncertów Zenka Martyniuka
Zdaniem Orlenu
O sytuacji związanej z cenami paliwa mówił we wtorek prezes spółki Daniel Obajtek. "PKN Orlen to koncern multienergetyczny, który stabilizuje ceny paliw w kraju" - oświadczył. Jak zaznaczył, gdyby koncern nie komunikował, że postara się utrzymać ceny przy podwyżce VAT, na rynku mogłaby wybuchnąć panika.
-"Gdybyśmy nie komunikowali wcześniej, że zrobimy wszystko, by ceny utrzymać, na polskich stacjach paliw mielibyśmy panikę" - powiedział Obajtek na konferencji prasowej, odnosząc się do niepodniesienia cen detalicznych mimo wzrostu 1 stycznia VAT na paliwa. "Zbudowaliśmy koncern, który może stabilizować ceny.(...) Koncern prowadzi odpowiedzialną politykę dla dobra Polaków" - podkreślał.
Obajtek przypomniał, że w grudniu ubiegłego roku ceny paliw zaczęły się stabilizować, złoty zaczął się umacniać, a cena baryłki ropy naftowej notowała niższe ceny.
We wtorek prezydent Warszawy napisał na Twitterze, że Orlen zawyżając marże "dorabiał się na Polkach i Polakach". "Także na samorządach - już wcześniej łupionych przez rząd. Warszawa też poniosła milionowe straty.
W odpowiedzi na wpis prezydenta Warszawy, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek napisał z kolei, że przez 10 lat ceny paliw w Polsce wzrosły mniej niż ceny biletów w Warszawie, czy wywozu śmieci, który wzrósł o 200 proc. "Paliwo w Polsce należy do najtańszych w UE i dziś, nawet w obliczu wojny, za minimalną płacę można go kupić niemal dwukrotnie więcej niż kiedy rządziliście" - podkreślił we wpisie.