Warszawa: Urwane koło autobusu na Trasie W-Z

Autobus Miejskich Zakładów Autobusowych z urwanym kołem zablokował ruch na trampasie Trasy W-Z. Serwisowany w zajezdni przy Stalowej pojazd linii 160 przejeżdżał właśnie pod placem Zamkowym, gdy nagle jedno z kół oderwało się i potoczyło około 200 metrów w stronę mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Na jego drodze na szczęście nikogo nie było. Uszkodzony autobus zablokował trampas w kierunku Pragi. Za nim utworzył się sznur około 20 tramwajów.
Trampas był wyłączony z ruchu przez kilkadziesiąt minut. W tym czasie pasażerowie przesiadali się do innych autobusów, które prawym pasem jezdni wymijały zawalidrogę.
Dlaczego w pojeździe nagle odpadło koło? Jak nieoficjalnie przyznają służby, było po prostu źle przykręcone. Obluzowane śruby nie utrzymały ciężaru felgi i opony i w pewnym momencie wyleciały. Ekipy sprzątające miejsce zdarzenia długo ich szukały na torowisku. Gdyby któraś ze śrub utknęła na szynach, mogłaby spowodować wykolejenie się tramwaju.
Urwane koło to nie przypadek, a zwykła fuszerka. Według anonimowych źródeł, na sprawdzenie jednego pojazdu załoga zajezdni przy Stalowej ma średnio tylko trzy minuty. Stąd niedopatrzenie – relacjonuje Marcin Gałuszko z TVP Warszawa.
Informacje o trzech minutach na oględziny pojazdu dementuje Sławomir Ślubowski z MZA. I dodaje, że pracodawca wyciągnie konsekwencje wobec mechanika i kierowcy, którzy nie sprawdzili autobusu przed opuszczeniem zajezdni i tym samym narazili pasażerów na niebezpieczeństwo.