Warszawa: Przystanek w jedną stronę

Mieszkańcy wawerskich osiedli nie mogą doczekać się obiecanych mikrobusów, ale ze zdziwieniem obserwują przygotowania do inauguracji nowych tras – przystanki będą tylko w jednym kierunku. Powrót nadal na piechotę. Anna Rewińska z Aleksandrowa ucieszyła się z wyłożonej kostką nowej wysepki przystankowej niedaleko skrzyżowania Izbickiej z Zagórzańską. Na próżno jednak szukała podobnej po drugiej stronie jezdni. – W urzędzie dzielnicy dowiedziałam się, że wracając do domu, będę musiała iść ok. 300 m pieszo, a sąsiedzi z bocznych uliczek jeszcze dalej. Kiedy interweniowałam u jednego z radnych, kazał mi się cieszyć, bo teraz mam do przejścia kilometr, więc i tak mi się poprawi.
Rzecznik wawerskiego urzędu Andrzej Murat przekonuje, że przystanki będą w obu kierunkach. – Tyle że nie naprzeciwko siebie, ale w przepisowej odległości co 450 m. Przejście tych 200 m nie powinno być więc problemem – stwierdza.
Pani Anna jest w ósmym miesiącu ciąży, ma też dwuletnie dziecko. – Jak urzędnicy wyobrażają sobie moje powroty z wózkiem ze stacji w Radości? – pyta. – Chodnik się urywa, na jednym z odcinków trzeba iść jezdnią.
Andrzej Skwarek z biura prasowego Zarządu Transportu Miejskiego twierdzi, że odległość między zaplanowanymi wysepkami 'nie odbiega od przyjętych norm’. ZTM gotów jest jednak wyznaczyć dodatkowy przystanek na żądanie, jeśli urząd dzielnicy przekaże jego projekt. Z tym może być zaś kłopot, bo według Andrzeja Skwarka nowa wysepka musiałaby się znajdować na łuku ulicy. Rzecznik Wawra twierdzi, że nie ma na to zgody miejskiego inżyniera ruchu. Obaj przyznają, że to sprawa do załatwienia 'w przyszłości’.
– A dlaczego nie od razu? Przecież za jednym zamachem byłoby taniej – uważa Anna Rewińska. Dodaje, że nową linię mikrobusową urzędnicy obiecywali już jesienią zeszłego roku i nadal nie ma po niej śladu. – Na spotkaniu z burmistrzem dzielnicy odniosłam wrażenie, że ponieważ mieszkamy tu dopiero rok, a nie 50 lat, to nam się tak od razu wszystko nie należy – opowiada.
Zmiany w wawerskiej komunikacji idą wyjątkowo opornie. Projektów nowych tras było już kilka. Upadają jeden po drugim, bo mieszkańcy poszczególnych osiedli w tej dzielnicy nie zgadzają się, by istniejące linie kursowały innymi ulicami. Początkowo ZTM stwierdził nawet, że w takim razie zawiesza całą reformę. W marcu pisaliśmy, jak zniecierpliwiony tym 24-letni student Krzysztof Sokołowski sam przygotował jej nową wersję. Znalazł poparcie radnych i burmistrza, potem zdopingował ZTM do działania. Kolejny projekt też jednak natrafił na opór. Urzędnicy obiecywali w lipcu, że 'wkrótce’ przedstawią do konsultacji ostateczny wariant. Według Andrzeja Skwarka zmiany mogłyby zacząć obowiązywać do końca roku, gdy do Warszawy dotrze nowa partia mikrobusów. Ulicą, przy której mieszka Anna Rewińska, ma kursować nowa linia 215. Nie wiadomo jeszcze dokąd i czy da się nią wygodnie wrócić do domu.