Warszawa: Policja sprawdzi każdy autokar z dziećmi

Pierwszy szczyt wakacyjnych wyjazdów najmłodszych warszawiaków już za nami. Policja kontrolowała nawet 40 autokarów dziennie – czytamy w Gazecie Wyborczej. Patrole przyjeżdżają pod szkoły albo umawiają się z kierowcami na dużych parkingach – przy Kijowskiej koło Dworca Wschodniego lub na Torwarze. Właśnie tam wczoraj spotkaliśmy policjantów przy mercedesie wyruszającym z dziećmi do Namestova na Słowacji. – Sprawdziliśmy stan techniczny silnika, światła, hamulce, układ kierowniczy, gaśnice i wyjścia awaryjne. Wszystko było sprawne – uznał aspirant Marek Urban ze stołecznego wydziału ruchu drogowego. Dodał, że takie kontrole stają się standardem, choć nie są obowiązkowe. – Proszą o nie rodzice dzieci, które wyjeżdżają na wakacyjne obozy, a wcześniej na zielone szkoły. Najwięcej kontroli policja przeprowadziła w maju i w czerwcu – do wczoraj w sumie 909. – Coraz rzadziej zdarza się, by autobusy miały poważne usterki i nie zostały dopuszczone do jazdy. Niesprawne okazały się tylko 44 autokary, a w jednym przypadku kierowca był nietrzeźwy – podsumował Mariusz Sokołowski, rzecznik stołecznej policji. W inspekcjach bierze udział kilkunastu funkcjonariuszy dziennie. – Są to patrole, które na co dzień pilnują ruchu na ulicach. Wolimy nawet, żeby zamiast stać na skrzyżowaniach, sprawdzały dokładnie stan techniczny autobusów, w których jadą dzieci. Bezpieczeństwo takich pojazdów jest przecież najważniejsze – zaznacza Mariusz Sokołowski.