Warszawa: Mieszkańcy Tamki – Mamy za dużo autobusów
Lokatorzy jednego z domów na Tamce narzekają na hałas, który powoduje osiem linii autobusowych zatrzymujących się pod ich oknami. Zarząd Transportu Miejskiego odpowiada, że od grudnia puści tam kolejną – E-6. W wakacje podczas remontu torów tramwajowych w Al. Jerozolimskich kilka linii autobusowych w Śródmieściu zmieniło trasy. Tamką puszczono trzy przeniesione z Trasy W-Z (125, 160 i 174, która zastąpiła zlikwidowaną 192). Ostatnio dołączyła do nich linia 512. W sumie jest teraz osiem linii i dwie nocne.
– Myśleliśmy, że to tylko na pewien czas, ale autobusy zostały. Od godz. 6.30 do 8.30, a potem w godz. 10-12 i 15.30-17 między ul. Kruczkowskiego a Dobrą tworzy się gigantyczny korek – obserwuje Andrzej Prus, przedstawiciel wspólnoty mieszkaniowej z Tamki 18. W godzinach szczytu zmierzył częstotliwość przejeżdżania autobusów ulicą, na której mieszka. – Okazało się, że pojawiają się co minutę i 25 sekund. Od hałasu, jaki powodują często zdezelowane pojazdy, aż dzwonią szyby w oknach! – mówi pan Andrzej.
Jego sąsiadka dodaje, że mieszkańcy przez korki nie mogą wyjechać z bramy. – W godzinach szczytu autobusy blokują skrzyżowanie, nie ma szans na skręt w lewo, żeby dojechać na most Świętokrzyski. Przed hałasem nie chronią nas dźwiękoszczelne szyby w oknach. W godzinach szczytu budynek aż się trzęsie, a latem spalin jest tak dużo, że wiszą nad ulicą – irytuje się pani Aleksandra.
Zarząd Transportu Miejskiego twierdzi, że nie może puścić kilku linii inną trasą, bo te są jeszcze bardziej zakorkowane. – Dlatego nie można skierować autobusów na most Poniatowskiego lub Śląsko-Dąbrowski. One muszą jeździć mostem Świętokrzyskim – mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM, i tłumaczy, że na niektórych ulicach jest jeszcze gorzej. – Np. między Al. Jerozolimskimi a pl. Konstytucji kursuje aż 13 linii. Osiem linii autobusowych w centrum miasta to nie jest nic nadzwyczajnego – podsumowuje Igor Krajnow.
Mieszkańcy odpowiadają, że takie tłumaczenia są nie na miejscu. – Nasza ulica nie jest przystosowana do tak wielkiej liczby autobusów. ZTM w ogóle się z nami nie liczy. Co mamy zrobić, żeby normalnie żyć? Zablokować ulicę samochodami? – pyta Jacek Sas-Uhrynowski, również mieszkaniec Tamki 18. ZTM nie ma recepty na poprawienie sytuacji. Rozważa tylko zmianę trasy linii 512 (chce ją podzielić na dwie, które nie będą jeździć przez Wisłę). Planuje za to puścić Tamką kolejnej – E-6 z os. Górczewska na Mariensztat.