Warszawa: 300 godzin autobusowej normy Ukraińców

infobus
14.05.2008 14:36

Pracujemy ponad siły, czasem po 16 godzin dziennie – skarżą się ukraińscy kierowcy zwerbowani do pracy w warszawskich autobusach. We wtorek powiedzieli dość. Część z nich w proteście nie wyjechała z zajezdni.
GW rozmawiała z kilkoma Ukraińcami, którzy są kierowcami miejskich autobusów w Warszawie. Czują się wykorzystywani, opowiadali, że firma, która ich zatrudnia, zatrzymuje im paszporty, by nie mogli nagle odejść. W końcu odważyli się na protest.
Rano na ulice nie wyjechały 32 autobusy z logo grodziskiego PKS-u. To jedna z trzech firm, które oprócz Miejskich Zakładów Autobusowych wożą warszawiaków na podstawie umowy z Zarządem Transportu Miejskiego. Pracuje w niej przynajmniej kilkudziesięciu Ukraińców. Zaprotestowała część z nich oraz niewielka grupa polskich kierowców.
Przez blisko dwie godziny w niektórych rejonach miasta panowało spore zamieszanie. – Najgorzej mieli pasażerowie, do których dojeżdża tylko jedna linia. Tak było np. na trasie 142 z Aleksandrowa do ronda Wiatraczna – mówi Andrzej Franków, wicedyrektor ZTM. Autobusów brakowało też na trasach linii 120, 160, 166 czy 717. – Zostaliśmy zaskoczeni. Poprosiliśmy o pomoc MZA. Rano wypuścili dodatkowo 22 autobusy. Po południu PKS Grodzisk znalazł zastępczych kierowców i wrócił na ulice – opowiada dyr. Franków. Dodaje jednak, że przewoźnik z Grodziska nie dostanie pieniędzy za niezrealizowane kursy, a ZTM naliczy mu karę. Pod koniec miesiąca okaże się, jak będzie wysoka. Szczegóły: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,5209527.html .