Wałbrzych: Pojadą na (czystym) gazie
Autobusy wałbrzyskiego MPK przestaną zatruwać powietrze.Miejski przewoźnik zadbał o zdrowie wałbrzyszan. Załatwił sześć milionów złotych z funduszy Unii Europejskiej i kupił za nie osiem nowoczesnych autobusów i ekologiczną myjnię. Po likwidacji w Wałbrzychu zakładów przemysłu ciężkiego pojazdy miejskiego przewoźnika zajmowały czołowe miejsce w niechlubnym rankingu największych trucicieli powietrza w mieście. Widok autobusu, który pokonując strome podjazdy, wypuszcza z rury wydechowej ogromne czarne chmury, był nieodłącznym elementem wałbrzyskiego krajobrazu. Wielokrotnie stwierdzaliśmy przekraczanie dopuszczalnych norm emisji spalin i zatrzymywaliśmy dowody rejestracyjne pojazdów MPK – wspomina Marek Czapula, naczelnik sekcji ruchu drogowego wałbrzyskiej policji. Naprawa układu wydechowego w wyeksploatowanych autobusach poprawiała ich działanie tylko na krótki czas. Potrzebna była wymiana pojazdów na nowe. Taką możliwość otworzyły przed nami fundusze Unii Europejskiej – wyjaśnia Ireneusz Zarzecki, prezes MPK w Wałbrzychu. Napisaliśmy projekt dotyczący odnowienia taboru i zaplecza technicznego. Uzyskał akceptację. Ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego miejski przewoźnik dostał ponad sześć milionów złotych. Z własnego budżetu dołożył ponad trzy i pół miliona. Za te pieniądze kupiliśmy we Francji osiem autobusów Irisbus Citelis napędzanych sprężonym gazem, mechaniczną myjnię z zamkniętym obiegiem, lakiernię i instalację do odsysania spalin z warsztatów – nie kryje zadowolenia Andrzej Welc, dyrektor ds. technicznych MPK. Całość jest nowoczesna i spełnia światowe standardy ochrony środowiska. Dyrekcja miejskiego przewoźnika, zachęcona sukcesem inwestycji, już planuje kolejne ekologiczne przedsięwzięcie. W 25 jelczach M-120, które MPK kupiło przed trzema laty, planowana jest wymiana silników Diesla na napędzane gazem. Koszt tego przedsięwzięcia to ponad cztery miliony złotych – wylicza Zarzecki. Dwa i pół miliona mamy otrzymać z Eko Funduszu. Wkład własny firmy jest wysoki, ale ma się szybko zwrócić. Koszt eksploatacji autobusu na gaz jest dwa razy tańszy niż diesla. Zyski mają przynosić też nowa myjnia i lakiernia, z których korzystać będą kierowcy prywatnych samochodów.
