Wałbrzych: komunikacyjna rewolucja przeszła obok
infobus
14.04.2010 09:13
Wałbrzych: komunikacyjna rewolucja przeszła obok
Pod koniec lutego br. Zarząd Dróg i Komunikacji w Wałbrzychu ogłosił wielki przetarg na linie, o który na łamach InfoBusa pisaliśmy tutaj. 12 kwietnia procedura została unieważniona w związku z tym, że cena najkorzystniejszej oferty przewyższa kwotę, którą Gmina Wałbrzych mogła przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. To suma 73 330 500 zł netto (w tym 71 052 000 zł netto na zadanie nr. I i 2 278 500 zł netto na zadanie nr. II) Przypomnijmy, o co toczyła się gra: zamówienie dotyczyło obsługi linii komunikacyjnych miejskich na terenie Wałbrzycha oraz na trasach łączących Wałbrzych i Szczawno Zdrój w ciągu 30 miesięcy (od 1.7.2010 r. do 31.12.2012 r.) Kontrakt został podzielony na dwa pakiety:
– strategiczny (zadanie I), obejmujący ok. 11 088 000 wzkm;
– dodatkowy (zadanie II), obejmujący ok. 430 000 wzkm;
Do obsługi zadania I przewoźnik powinien posiadać minimum 68 autobusów, w tym 4 klasy midi;54 klasy maxi i 10 klasy mega, gdzie co najmniej 30 autobusów musiało mieć niski przebieg podłogi. Natomiast do zadania II –wymagany był tabor 5 autobusów klasy maxi, gdzie co najmniej 2 autobusy musiały być pojazdami niskopodłogowymi. Czyli łącznie przewoźnik musiał posiadać flotę przynajmniej 73. pojazdów, w tym 32. niskopodłogowych. Dalsze szczegóły siwz na stronie www.zdik.walbrzych.pl.
Bitwa o Wałbrzych
Oferty w wałbrzyskim przetargu złożyły dwie firmy: MPK Wałbrzych i DLA. Pierwszy przewoźnik aktualnie wykonuje kursy na „przetargowych”liniach i wygranie tego zamówienia było dla firmy klasycznym „być nie lub nie być”. W przypadku przegranej można było spodziewać się nawet upadłości przedsiębiorstwa. W tej sytuacji firma przygotowała następującą ofertę:
– w zadaniu nr. I –na autobusy midi/maxi: 6,83 zł / wzkm netto, na autobusy mega –6,83 zł netto / wzkm przy średnim wieku taboru 9,12 lat i udziale taboru o niskiej podłogi na poziomie 57,9%. Łączna wartość oferty to 75 813 000 zł netto.
– w zadaniu nr. II –na autobusy maxi: 6,83 zł / wzkm netto, przy średnim wieku taboru 8,6 lat i udziale taboru o niskiej podłogi na poziomie 40%. Łączna wartość oferty to 2 930 070 zł netto.
Konkurent, prywaty przewoźnik z Wrocławia zaproponował zdecydowanie lepszą ofertę, która mogła zrewolucjonizować krajobraz miejskich przewozów w Wałbrzychu. Propozycja DLA zawierała następujące ceny i parametry jakościowe autobusów:
– w zadaniu nr. I –na autobusy midi/maxi: 6,53 zł / wzkm netto, na autobusy mega –7,25 zł netto / wzkm przy średnim wieku taboru 1 rok (nowe autobusy z rocznika 2009) i udziale taboru o niskiej podłogi na poziomie 100%. Łączna wartość oferty to 73 563 000 zł netto.
– w zadaniu nr. II –na autobusy maxi: 6,15 zł / wzkm netto, przy średnim wieku taboru 1 rok (nowe autobusy z rocznika 2009) i udziale taboru o niskiej podłogi na poziomie 100%. Łączna wartość oferty to 2 628 350 zł netto.
Podsumowując: MPK Wałbrzych złożył ofertę na kwotę 78 743 070 zł netto, natomiast DLA –na kwotę 76 191 350 zł netto. Czyli oferta prywatnego przewoźnika była o ponad 2,5 mln zł netto tańsza, a dodatkowo zawierała obietnicę wprowadzenie na ulice Wałbrzycha zupełnie nowego, niskopodłogowego taboru. Taka oferta przy zastosowanych przez ZDiK kryteriach wyboru:
– Cena oferty –waga 70%;
– Średni wiek taboru –waga 20%;
– Procent autobusów niskopodłogowych –waga 10%
dawało zdecydowane zwycięstwo Dolnośląskim Liniom Autobusowym. Pojawiło się jednak jedno „ale”. Kwota zaproponowana przez wrocławską spółkę przekroczyła o 2,86 mln zł poziom finansowania określony przez Zamawiającego, czyli kwotę 73 330 500 zł netto. Zdarzało się już w Polsce niejednokrotnie, że miasta w takim momencie „odnajdywały”brakujące sumy (i to większe niż 2,8 mln zł) i podpisywały umowę z przewoźnikiem. Tutaj jednak wałbrzyski Zarząd Dróg i Komunikacji postanowił unieważnić postępowanie. Dlaczego? Powód jest jeden –wydaje się, że Urząd Miasta nie jest jeszcze przygotowany na taką rewoltę w transporcie zbiorowym. Pozostawienie miejskiego przewoźnika na bocznym torze, czyli: zwolnienia grupowe, strajki związków zawodowych, sprzedaż majątku to bardzo drastyczne posunięcia, których realizacja w roku wyborczym byłaby po prostu politycznym samobójstwem. I to mimo faktu, że wałbrzyszanie jeździliby nowymi, niskopodłogowymi autobusami. Dlatego miasto daje sobie jeszcze trochę czasu, aby dojrzeć do faktycznej prywatyzacji komunikacji miejskiej, a spółce MPK na poprawienie swojej oferty i stanu floty. Już wiadomo co może zaproponować prywatna konkurencja i jak daleko od tej oferty odstaje miejskie przedsiębiorstwo.
Jeszcze niedawno wydawało się, że w przetargach poniżej 4 lat prywatni przedsiębiorcy nie mają czego szukać. Teraz DLA udowodniło, że i tutaj samorządowe przedsiębiorstwa nie mogą czuć się do końca bezpiecznie. Czy MPK Wałbrzych będzie w stanie przygotować lepsza ofertę i „rynkowo”pokonać konkurencję, czy raczej miasto będzie próbowało bezpośrednio zlecić spółce obsługę linii? Zobaczymy. Jedno jest pewne –na rynku przewozowym po wejściu unijnego Rozporządzenia (WE) Nr 1370/2007 robi się coraz bardziej ciekawie…- dla jednych i niebezpiecznie –dla drugich.
Na koniec warto dodać, że gdyby oferta DLA została wybrana przez ZDiK to prywatny przewoźnik prawdopodobnie zakupiłby autobusy MAZ, który jako jedyny w tej części Europy dysponuje wolnymi pojazdami stojącymi „w gotowości”na fabrycznym placu (zgodnie z wymogami przetargu wszystkie pojazdy musiałyby pojawić się na ulicach Wałbrzycha 1 lipca). To z kolei wywołałoby kolejną rewolucję –tym razem na polskim rynku autobusów, gdzie w 2010 r. po takim kontrakcie białoruski producent mógłby zająć bardzo wysoką pozycję w rankingu…
Kończąc temat DLA dodajmy, że 1 kwietnia spółka rozpoczęła obsługę transportu publicznego w Świebodzicach, gdzie kursuje wg. dotychczasowych rozkładów jazdy na linii nr 1. Szczegóły tutaj. Stąd do Wałbrzycha jest już tylko „rzut kamieniem”…