Wadowice: Busiarze nie dają biletów pasażerom

infobus
06.04.2009 16:51

W powiecie wadowickim rozpętała się prawdziwa komunikacyjna burza. Miejscowy PKS oskarża kierowców busów o to, że nie dają pasażerom biletów za przejazd. – Zarabiają przez to więcej, bo podatek omijają – żali się prezes PKS. W spór wmieszali się pasażerowie – pisze Gazeta Krakowska. – Jazda z biletem czy bez… ważne, że płacimy za przejazd taniej – twierdzą zgodnie.
Mało kto, płacąc za przejazd busem, prosi o wydanie biletu. To właśnie przeszkadza przedstawicielom PKS, którzy twierdzą, że przez takie działanie kierowców busów PKS nie może obniżyć ceny swych biletów. Prezes wadowickiego PKS Andrzej Sobieszczyk tłumaczy, jak dochodzi do łamania przepisów. Każdy pasażer, który nie żąda biletu za przejazd, daje możliwość zarobienia lewych pieniędzy kierowcy bądź właścicielowi busu. Chodzi o to, że za każdy wydany bilet przewoźnik musi zapłacić 7 procent podatku. Jeśli nie nie wyda biletu, nie płaci też należnego od niego podatku – ma więcej w kieszeni.
– I jak my mamy walczyć z taką nieuczciwą konkurencją? – zastanawia się Andrzej Sobieszczyk. Jego kierowcy muszą wydawać bilety. Bo jeden nieuczciwy źle skończył. – Ostatni taki przypadek miałem dwa lata temu i kierowca został zwolniony – mówi Sobieszczyk. Kierowcy busów przyznają, że wielu z nich biletów nie wydaje. – Powiem szczerze, że jesteśmy chyba jedyną firmą, która wydaje bilety – mówi nam Zbigniew Frączek. – Zatrudniamy kontrolerów, prowadzimy pełną księgowość, nie może być więc oszustw – zapewnia Frączek. Przyznaje jednak, że zna wielu przewoźników, którzy paragonu ze swojej kasy fiskalnej nie dają klientowi. – Dają bilet czy nie, to nie istotne, ważne bym dojechała na miejsce – wyznaje nam pani Krystyna z Andrychowa i dodaje, że będzie jeździła z tym przewoźnikiem, który jest tańszy. Nie wszyscy są miłośnikami busów. – Czuje się w nich jak w konserwie – mówi pani Zofia, która jeździ PKS.