Ursus uchyla się od umowy z Miechowem?
Pod znakiem zapytania stoi zlecenie dla Ursusa na dwa małe elektrobusy dla Miechowa. Wczoraj nie doszło do podpisania umowy. Miasto nie kryje swojego zaniepokojenia.
Przypomnijmy, że droga Miechowa do zakupu elektrobusów była bardzo wyboista. Gmina trzy razy była zmuszona szukać dostawcy dwóch małych „elektryków”. Pierwszy przetarg ogłoszono w połowie kwietnia 2018 r. Pisaliśmy o nim tutaj. Miasto otrzymało w nim oferty od Solarisa i Ursusa. Urzędnicy nie zdecydowali się na zwiększenie budżetu i unieważnili postępowanie. W kolejnym na udział obok Ursusa zdecydował się także SOR jednak i ten został anulowany. I to mimo faktu, że czeski producent zaoferował elektrobusy minimalnie powyżej kosztorysu. Nowy przetarg ogłoszono na początku grudnia, a wymagania pozostały bez zmian.
10 stycznia upłynął termin składania ofert. Niezmiennie na zakupy miechowski magistrat miał przygotowane 3 499 379 PLN brutto. To oznacza, że za jednego urzędnicy byli gotowi przeznaczyć 1 422 511,79 PLN netto. Nie pierwszy z resztą raz wskazywaliśmy, że to niezbyt dużo. Jedyna otwarta półtora miesiąca temu oferta przewyższała te szacunki.
Na jej przedstawienie kolejny raz zdecydował się Ursus. W porównaniu z poprzednim przetargiem cena uległa nieznacznemu obniżeniu z 4 600 200 PLN brutto do 4 499 340 PLN brutto. To oznacza spadek ceny jednostkowej CS10LFE z 1 870 000 PLN netto do 1 829 000 PLN netto. Oczywiście w pakiecie z premiowaną przez urzędników siedmioletnią gwarancją na baterie.
Pozostało oczekiwanie na ruch miasta. Miechów za każdym razem nie korygował swojego zaniżonego kosztorys w stosunku do realiów rynkowych. Tym razem urzędnicy jednak zrozumieli ten błąd i zdecydowali się na dorzucenie dodatkowych pieniędzy. Dzięki temu mogli 22 zaakceptować ofertę lubelskiego producenta.
Pozostawało czekać na podpisanie umowy. To miało nastąpić wczoraj, 13 marca. Do podpisania jednak kontraktu nie doszło. Ursus nie stawił się bowiem do podpisania umowy. Sprawę skomentował na Facebook'u burmistrz Miechowa, Dariusz Marczewski.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Nie jest tajemnicą, że Ursus Bus ma problemy finansowe, które są pokłosiem nie tylko sytuacji jego spółki-matki, ale także przyjęcia zbyt optymistycznych, a wręcz błędnych założeń przy próbie wejścia w rynek autobusowy. Ostatnio producent stracił zlecenie na pięć elektrobusów dla PKM Katowice z powodu opóźnienia. O sprawie pisaliśmy tutaj. Wiele więc każe przypuszczać, że mogą to być ostatnie podrygi producenta z Lublina. To z pewnością niepokoi innych klientów Ursusa. Stawia to także pod znakiem zapytania możliwość realizacji przez producenta pierwszego etapu mega-zamówienia NCBiR. Aczkolwiek w eter poszło, że Ursus ma w kieszeni zlecenie na kilka miliardów złotych…
„