UOKiK ukarał dwóch przewoźników. Za zmowę w przewozach szkolnych
30 marca Urząd Ochrony Konkurencji i Konkurentów wydał dwie decyzje dotyczące zmów przetargowych, w których nałożył kary w łącznej wysokości ok. 330 tys. zł - poinformował w środę UOKiK.
Jedna z nich dotyczy utrzymania zieleni w woj. lubuskim, natomiast druga - nas najbardziej intersująca - przewozu osób w woj. śląskim organizowanych przez samorządy. Przedsiębiorcy próbowali wpłynąć na wynik zamówień publicznych - twierdzi Urząd.
transport osób
Dzisiejsza transportowa decyzja UOKiK dotyczy uczestników przetargów na transport osób niepełnosprawnych oraz dzieci i młodzieży do szkół i placówek szkolno - wychowawczych organizowanych przez gminę Siemianowice Śląskie. Prezes Urzędu, jak przekazano, stwierdził zawarcie porozumienia ograniczającego konkurencję pomiędzy dwoma przedsiębiorcami z Chorzowa, prowadzącymi działalność gospodarczą pod firmami Jojko Dariusz i Mikosz Mirosław.
-"W tym przypadku podmiot z najkorzystniejszą ofertą również rezygnował z podpisania umowy, tak aby samorząd wybrał droższą propozycję" - stwierdzono. UOKiK nałożył na uczestników zmowy przetargowej kary w łącznej wysokości 198 577 zł.
Jak zwrócił uwagę cytowany w informacji Urzędu prezes UOKiK Tomasz Chróstny, prawo antymonopolowe zakazuje zmów przetargowych, czyli uzgadniania przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu warunków składanych ofert. "Negatywnym skutkiem tego typu porozumień są wyższe koszty realizacji zadań publicznych, a tym samym straty dla polskiej gospodarki" - wskazał.
Posłuchajcie komentarza prezesa UOKiK:
Jak to działało?
Zebrany materiał dowodowy przez UOKiK wskazuje na to, że obaj przedsiębiorcy zastosowali schemat, który był stosowany na etapie następującym po otwarciu ofert przez zamawiającego, kiedy obaj przedsiębiorcy mogli zapoznać się z ofertami złożonymi przez konkurentów, a tym samym z umiejscowieniem ich ofert w rankingu. Polegał on na sposobie reakcji na wezwanie zamawiającego do złożenia wyjaśnień co do wysokości ofert, wyrażenia zgody na przedłużenie terminu związania ofertą, czy też zaproszenie do podpisania umowy.
Obaj przedsiębiorcy zachowywali się w takich sytuacjach na dwa sposoby, zależnie od zajmowanego przez nich miejsca w rankingu ofert. Mianowicie jeżeli obaj przedsiębiorcy zajmowali miejsca pierwsze i drugie, to ten z nich, który złożył korzystniejszą ofertę nie składał wyjaśnień, nie wyrażał zgody na przedłużenie terminu związania ofertą, czy też odstępował od podpisania umowy. Powodowało to podpisanie umowy z drugim z nich, którego oferta była droższa, co jest zauważalne w przetargach z 2016 r., 2018 r. oraz z 2019 r. (w 2016 r. części: 1, 5, 6, 8, 10 i 11 przetargu, w 2018 r. w części 7 przetargu oraz w 2019 r. w części: 4 i 8 przetargu). Jeżeli jednak oferta jednego z nich była najkorzystniejsza, natomiast oferta drugiego była na dalszych miejscach w rankingu i oddzielona ofertami innych wykonawców, ten z nich którego oferta była najkorzystniejsza, składał wyjaśnienia, uzupełniał ofertę oraz podpisywał umowę z Zamawiającym (np. w roku 2016 w części 3 przetargu, a w 2019 r. w części 3 i 6 przetargu).
Mianowicie D. Jojko w przetargu z 2016 r. zrezygnował w podpisania umowy w tych częściach (tj. nr 1 i 10), gdzie jego oferta była najkorzystniejsza, co skutkowało podpisaniem przez Zamawiającego umowy z M. Mikoszem, którego oferta była droższa. Jednakże D. Jojko równocześnie podpisał umowę w częściach nr 5, 6, 8 i 11 na skutek rezygnacji M. Mikosza, co spowodowało, że jego oferta, która do tej pory była drugą z kolei (i droższa od oferty M. Mikosza), stała się ofertą najkorzystniejszą. Powyższe, tłumaczenie D. Jojko o rezygnacji z podpisania umowy na część 1 i 10 w 2016 r., ze względu na uzyskanie zamówienia w innym mieście, czyni nieprzekonującym. Gdyby tak było, D. Jojko nie podpisywałby umowy w tym przetargu na części 5, 6, 8 i 11 na skutek rezygnacji M. Mikosza.
Podobnie M. Mikosz w przetargu z 2016 r. zrezygnował w podpisania umowy w tych częściach (tj. nr 5, 6, 8 i 11), gdzie jego oferta była najkorzystniejsza, co skutkowało podpisaniem przez Zamawiającego umowy z D. Jojko, którego oferta była droższa. Równocześnie podpisał umowę na części nr 1 i 10. M. Mikosz rezygnację z podpisania umowy na części nr 5, 6, 8 i 11, tłumaczył uzyskaniem zamówienia w innym mieście, czy też nierentownością tych części zamówienia. Tłumaczenia te są jednakże nieprzekonujące. Należy mianowicie zauważyć, iż jest wysoce nieprawdopodobne, aby dla M. Mikosza nierentowne były akurat te części zamówienia, z których rezygnacja prowadziła do uzyskania zamówienia przez D. Jojko i jednocześnie rentowne wszystkie te części, w przypadku których swoją ofertę na jego rzecz wycofał D. Jojko. Okoliczności te czynią wyjaśnienia M. Mikosza niewiarygodnymi.
Podobne prawidłowości można zauważyć w niektórych częściach przetargów ogłoszonych w 2018 r. oraz w 2019 r. (część: 4 i 8 przetargu w 2019 r. oraz część 7 przetargu z 2018 r.). Mianowicie w postępowaniu przetargowym w 2018 r., w części 7 przetargu po odrzuceniu oferty, która uzyskała najwięcej punktów, oferta M. Mikosza została uznana za najkorzystniejszą. Jednakże przedsiębiorca nie wyraził zgody na przedłużenie terminu związania ofertą i tym samym umożliwił podpisanie przez Zamawiającego umowy z D. Jojko, którego oferta była trzecia w kolejności, czyli droższa od pierwszej i drugiej oferty - M. Mikosza.
Podobnie w przetargu z 2019 r. obaj przedsiębiorcy zastosowali podobny mechanizm do zastosowanego w 2016 r. Mianowicie w przypadku pięciu z dziewięciu części przetargu oferta jednego z nich tj. M. Mikosza była najkorzystniejsza. W dwóch przypadkach przedsiębiorca podpisał umowę (części 3 i 6). W przypadku tych części przetargu oferta D. Jojko nie była drugą z kolei, co uniemożliwiło manipulację ofertami. W trzech pozostałych częściach przetargu M. Mikosz zrezygnował z umowy na rzecz innego przedsiębiorcy. W dwóch przypadkach na rzecz D. Jojko (części 4 i 8), którego oferta była drugą z kolei, a w jednym na rzecz innego przedsiębiorcy tj. (…) (część 2 - oferta D. Jojko była wtedy trzecia). Z powyższego wynika, że w przypadku tych części przetargu, kiedy oferta M. Mikosza była najkorzystniejsza, a oferta D. Jojko była na dalszych miejscach, przedsiębiorca ten podpisywał umowę (części 3 i 6). W przypadku natomiast, gdy drugą najkorzystniejszą ofertą była oferta D. Jojko, M. Mikosz rezygnował z podpisania umowy na jego rzecz (części 4 i 8).
Należy zauważyć, że M. Mikosz również zrezygnował z podpisania umowy w części 2 przetargu, na rzecz innego przedsiębiorcy tj. (…), co odstaje od powyżej opisanego mechanizmu, jednakże nie świadczy o tym, że pomiędzy D. Jojko, a M. Mikoszem nie było porozumienia. Celem takiego zachowania mogło być zachowanie pozorów konkurencji pomiędzy D. Jojko i M. Mikoszem poprzez rezygnację z zamówienia na rzecz innego przedsiębiorcy, co wydaje się prawdopodobne z uwagi na prowadzone już w tym czasie przez Prezesa Urzędu postępowanie wyjaśniające dotyczące podejrzenia zawarcia przez obu przedsiębiorców niedozwolonego porozumienia. Podobnie nie przeczy tezie o zawarciu porozumienia, uzyskanie przez D. Jojko w przetargu ogłoszonym przez Gminę Siemianowice Śląskie w 2018 r. zamówienia na część 2 (trasa nr 2). W tej części zamówienia najkorzystniejszą ofertę złożył D. Jojko, a drugą w kolejności była oferta M. Mikosza. Jednak D. Jojko nie odstąpił od podpisania umowy, co jego zdaniem zaprzecza zarzutowi zawarcia przez obu przedsiębiorców tzw. zmowy przetargowej.
Prezes Urzędu nie zgadza się z taką oceną sytuacji. Całokształt okoliczności w niniejszym postepowaniu (wskazanych szczegółowo poniżej), przeważa za uznaniem, iż przedsiębiorcy ci zawarli niedozwolone porozumienie, a „prawidłowe” ich zachowanie odmienne od dominującego wzorca w niektórych częściach zamówienia, nie przeczy tezie o zawarciu porozumienia. W ocenie Prezesa Urzędu powyżej opisane zachowania obu przedsiębiorców świadczą o tym, że ich działania nie mogły być przypadkowe, ale były skoordynowane, uzgodnione, a ich celem było uzyskanie zamówień po wyższej cenie.
Można się odwołać
UOKiK poinformował, że decyzje nie są prawomocne, przedsiębiorcy odwołali się od nich do sądu. Przypomniano, że maksymalna kara za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję może wynieść do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji.
Urząd przypomniał, że w 2021 r. wydał 5 decyzji w sprawie zmów przetargowych i wszczął 26 postępowań. W ramach badania rynku analizował też 22 przetargi związane z wydatkowaniem środków z funduszy Unii Europejskiej. "Najczęstszą z niedozwolonych praktyk przy zamówieniach publicznych jest uzgodniona rezygnacja z zawarcia umowy przez zwycięzcę przetargu w celu wyboru drugiego, droższego uczestnika zmowy" - wskazano. Dodano, że prezes UOKiK wydał dwie decyzje, w których stwierdził taki sposób działania przedsiębiorców..
Wyjaśniono, że w celu skuteczniejszego wykrywania zmów przetargowych UOKiK współpracuje z Urzędem Zamówień Publicznych. "Dzięki wykorzystaniu danych dotyczących postępowań przetargowych, gromadzonych w ramach systemu eZamówienia, będzie możliwe efektywniejsze identyfikowanie niedozwolonych porozumień ograniczających konkurencję" - wyjaśniono. (PAP)