Tychy: Rusza liczenie pasażerów

Jeżdżę już dziesięć lat do pracy w Katowicach autobusami linii numer jeden i mogę policzyć na palcach dwóch rąk przypadki, kiedy udało mi się znaleźć miejsce siedzące –irytuje się Michał Popławski. –Czy pracownicy MZK decydują o harmonogramie i częstości kursów zza biurka? Mam już dość i dlatego postanowiłem wysłać list ze skargą na przepełnione autobusy –dodaje.

Tyski organizator transportu publicznego zapewnia, że bardzo wnikliwie analizuje każda interwencję. –Skargi i sugestie od pasażerów są dla nas jedną z głównych wskazówek organizowania przewozów –zapewnia Bolesław Twaróg, kierownik planowania i wykonywania usług w MZK. –Żaden list nie pozostaje bez odpowiedzi, co nie oznacza, że spełniamy życzenia każdego, bo gdyby tak było to nie bylibyśmy organizatorem transportu zbiorowego. List od pasażera otrzymaliśmy i będziemy przyglądać się linii przy okazji najbliższych badań terenowych –dodaje.

Najczęściej korespondencja wpływa w formie elektronicznej, rzadziej już ktoś fatyguje się pisać tradycyjne listy. Dzięki takim sugestiom zmieniane są kursy i tabor, np. krótkie autobusy na przegubowe.

–Ale to nie jedyna informacja, która pozwala nam optymalizować rozkłady jazdy –informuje Rafał Zając, kierownik sekcji nadzoru i kontroli usług w MZK. Firma rokrocznie przez jeden miesiąc liczy skrupulatnie wszystkich pasażerów. Za tydzień w dwuzmianowym systemie będzie pracowało w autobusach łącznie osiemnastu ankieterów. Wszyscy to tyscy studenci, którzy przechodzą właśnie szkolenie.