Trudny powrót tarnowskich autobusów po wakacjach
Jak wynika z informacji Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie, od 1 września według nowych rozkładów kursują linie nr 5, 6, 9, 14, 24 i 31.
To pierwszy etap optymalizacji komunikacji miejskiej w Tarnowie i dostosowywania rozkładów do potrzeb najliczniejszych grup podróżnych.12 września nowe rozkłady jazdy zaczną obowiązywać na liniach nr 0, 1, 3, 11, 12, 30 oraz 2. Nie przewiduje się zmian rozkładów jazdy na pozostałych sześciu liniach komunikacyjnych.
Bez podwyżki
W budżecie Tarnowa na 2022 rok na obsługę miejskiej komunikacji autobusowej przeznaczono dla MPK 27 milionów złotych, co przy wzroście cen paliw, galopującej inflacji i podwyżkach dla pracowników firmy już jest kwotą dalece niewystarczającą. Stąd konieczne jest zwiększenie dochodów poprzez zmianę taryf biletowych lub oszczędności.
- W Tarnowie postanowiliśmy nie podnosić cen biletów, natomiast skupić się na optymalizacji połączeń autobusowych. Założeniem jest, aby kursy autobusów na wszystkich liniach były dostosowane do oczekiwań najliczniejszych grup pasażerów, czyli uczniów dojeżdżających do szkół i osób dojeżdżających do pracy – podkreśla prezydent Roman Ciepiela.
Optymalizacja połączeń wymagać będzie redukcji kursów o małej frekwencji, szczególnie wykonywanych w dniach świątecznych i wolnych od pracy oraz w okresach „międzyszczytowych”, kiedy z autobusów korzysta zdecydowanie mniejsza liczba pasażerów. Zmiana rozkładów jazdy całej sieci komunikacji miejskiej jest procesem złożonym, stąd też wdrażana będzie etapami. Oprócz zmian wprowadzonych 1 września, kolejny etap optymalizacji nastąpi w drugiej połowie miesiąca. W tym czasie obserwowane będzie napełnienie autobusów i zbierane uwagi od pasażerów.
- W efekcie ustalona zostanie docelowa obsługa komunikacyjna miasta – mówi dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji, Artur Michałek. – Wprowadzane zmiany poprzedziła gruntowna analiza systemu miejskiej komunikacji zbiorowej we wszystkich jej aspektach, również pod kątem efektywności ekonomicznej. W pierwszych sześciu miesiącach 2022 roku koszt utrzymania miejskiej komunikacji wyniósł prawie 14,5 miliona złotych, zaś wpływy ze sprzedaży biletów – niespełna 3,4 miliona złotych. To oznacza, że pokrywają one mniej niż 25 procent koniecznych wydatków. - Oczywiście, chcąc zapewnić odpowiedni standard obsługi nie jest możliwy scenariusz, by komunikacja miejska przynosiła zysk, jednak w obecnej trudnej sytuacji finansowej musimy podejmować takie działania, które choć trochę ograniczą koszty – dodaje dyrektor Michałek.
600 tysięcy pasażerów
W ciągu miesiąca autobusami tarnowskiego MPK podróżuje średnio ponad 600 tysięcy pasażerów. Najczęściej wybierają linię nr 9, kursującą od Szpitala im. św. Łukasza do mościckiej pętli. W ciągu pierwszego półrocza tego roku skorzystało z niej ponad milion pasażerów – przy czym koszt obsługi wyniósł 2,4 mln zł, podczas gdy wpływy z biletów przyniosły 861 tys. zł. Linie nr 0 i nr 30 wybiera prawie tyle samo pasażerów co „dziewiątkę”, ich rentowność także oscyluje wokół 30 procent.
Natomiast z autobusów kursujących na pozostałych szesnastu miejskich liniach korzysta znacznie mniej pasażerów, co oznacza, że koszt ich obsługi wielokrotnie przewyższa wpływy. Na przykład linia nr 11 z ulicy Pułaskiego do Klikowej w pierwszym półroczu przewiozła około 48 tysięcy pasażerów, którzy za przejazdy zapłacili łącznie nieco ponad 40 tysięcy złotych, a koszt obsługi linii wyniósł ponad 460 tysięcy złotych.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jak w domowym budżecie
Prezydent Tarnowa na antenie RDN Małopolska powiedział:
-„Zdecydowałem się na tzw. optymalizację rozkładów jazdy, żeby nie podnosić cen biletów. Dobrze wiemy, że dzisiaj koszty życia są wyższe, więc nie sądzę, by podwyżka cen dała jakieś radykalne zmiany w przychodach dla MPK czy miasta, natomiast byłaby utrudnieniem dla pasażerów.
Zdaniem prezydenta Ciepieli, obecna sytuacja związana z miejską komunikacją, jest pokłosiem wysokiej inflacji, w tym podwyżki cen paliwa. Roman Ciepiela liczy na wyrozumiałość mieszkańców miasta.
-„Mamy w budżecie miasta 27 mln zł na zapłatę za komunikację miejską i tych pieniędzy nam w budżecie nie przyrasta. Inflacja i inne wzrosty kosztów, m.in. paliwa powodują, że za te same pieniądze można wykonać nieco mniej usług. To trochę jak w budżecie domowym – jeżeli nie dostajemy większej pensji czy emerytury, a ceny w sklepie rosną, to możemy kupić troszkę mniej. Dlatego bardzo proszę tarnowian o zrozumienie tego, iż w godzinach pozaszczytowych trzeba będzie sprawdzać rozkład jazdy, bo być może teraz autobus nie będzie przyjeżdżał co 18 minut, tylko np. co 22 minuty.”