TRANSEXPO 2010: „Najwięksi wybierają FIRE TRACE”

Tegoroczny kontrakt na dostawę systemów automatycznej detekcji i gaszenia pożarów do autobusów MZA Warszawa wygrała firma FIRE TRACE, która „uzbroiła”w swój system 432 pojazdy stołecznego przewoźnika, w tym 379 autobusów marki Solaris (120 szt. Solaris Urbino 12 i 259 szt. Solaris Urbino 18), 50. pojazdów Jelcz 121I/4 oraz 3 przegubowe autobusy MAN Lion’s City G. O szczegółach tego przetargu pisaliśmy w InfoBusie tutaj. Wartość warszawskiego kontraktu wyniosła ostatecznie 2 371 680 zł brutto, czyli poniżej szacowanego poziomu przez MZA. To pokazuje jak konkurencja pozytywnie wpływa na ceny zakupów w komunikacji miejskiej, gdzie oprócz FIRE TRACE (z generalnym importerem –Auto Consulting) swoje produkty oferuje DAFO (przedstawiciel El-Cab) i Fogmaker (przedstawiciel Voith Turbo). To aktualnie najważniejsi gracze w tym segmencie. O ich ofercie pisaliśmy w InfoBusie tutaj. Natomiast o szczegółach kontraktu dla Warszawy oraz o innych sukcesach FIRE TRACE rozmawialiśmy w Kielcach z Rafałem Misztalskim, dyrektorem zarządzającym i właścicielem firmy Auto Consulting – generalnego importera amerykańskiej firmy na całą Europę Środkowo-Wschodnią. A oto co nam powiedział:

Rafał Misztalski: Zgadza się. To można powiedzieć był najważniejszy kontrakt dla rynku systemów przeciwpożarowych montowanych w autobusach w ramach rynku wtórnego. MZA Warszawa jako największy przewoźnik w Polsce wskazuje pewne trendy i mamy nadzieję, że inni przewoźnicy pójdą tym śladem. O sukcesie zadecydował przede wszystkim wysoki poziom niezawodności naszego układu oraz korzystny stosunek jakości do ceny. I to przeważyło szalę na naszą korzyść. Jesteśmy z tego bardzo dumni i mamy nadzieję, że jest to początek naszej szerszej współpracy z MZA w przyszłości. Ponadto ten kontrakt ugruntował naszą pozycję głównego dostawcy urządzeń przeciwpożarowych na warszawskim rynku transportowym, gdzie wcześniej zamontowaliśmy 100. systemów w autobusach firmy Mobilis Warszawa. Ten sam przewoźnik zamontuje nasz produkt w swoich najnowszych, 54. autobusach przegubowych Solaris Urbino 18, które zostały zamówione w ramach kontraktu na obsługę linii z ZTM Warszawa. To pokazuje, że najwięksi wybierają FIRE TRACE.

Rafał Misztalski: To prawda, ale tutaj zadziałało kilka czynników jak przede wszystkim skala zamówienia oraz prestiż i w zasadzie debiut marki na rynku. Dlatego cena jednostkowa naszego systemu z tego kontraktu nie ma przełożenia na aktualną cenę rynkową.

Rafał Misztalski: Przede wszystkim prostota systemu i co za tym idzie jego niezawodność. Układ FIRE TRACE nie potrzebuje energii elektrycznej. Jego elementy to butla pod ciśnieniem o pojemności ok. 5 litrów czynnika gaszącego oraz przewód wykrywania (FDT), który jest odpowiednio poprowadzony wokół komory silnika. FDT jest gładki (nieporowaty), dlatego też utrzymuje stałe ciśnienie. Przewód jest również odporny na większość powszechnych chemikaliów lub substancji. Dlatego toleruje on wszelkiego rodzaju wibracje, zanieczyszczenia i ekstremalne temperatury, w jakich pracują autobusy. W przypadku pożaru –gdzie następuje nagła emisja energii i ciepła system aktywuje się przy nagłym przekroczeniu temperatury 120 stopni Celsjusza, natomiast funkcjonując w normalnych warunkach, jakie występują w komorze silnika system pozostaje nieaktywny do 176 stopni. Reakcją na pożar jest eksplozja przewodu FDT, co powoduje wyrzucenie środka gaśniczego przez kanały i dysze wprost na źródło ognia. Dodatkowy plus FIRE TRACE to łatwość jego montażu, co ma ogromne znacznie w autobusach używanych, gdzie często montuje się systemy ppoż. po upływie gwarancji. Jak pokazują nasze realizacje możemy to zrobić bez żadnych modyfikacji i to w praktycznie każdym autobusie obecnym na polskim rynku. Kolejna zaleta to brak korozji w komorze silnika w przypadku użycia środka gaśniczego.

Rafał Misztalski: Tak. Dostaliśmy dodatkowe punkty za 3-letnią gwarancję, natomiast nie przebiliśmy ceny Fogmakera –notabene niższej niż w przetargu warszawskim, który to system ostatecznie wygrał poznański kontrakt.

Rafał Misztalski: Na samym początku nasi fachowcy opracowali najbardziej optymalny system dla konkretnego typu autobusu Solarisa i po przeszkoleniu to już pracownicy producenta –zgodnie naszymi procedurami –montują układy przeciwpożarowe.

Rafał Misztalski: Polska plasuje się w mniej więcej w średniej europejskiej. Trzeba pamiętać, że rocznie pożarom ulega ok. 3% autobusowej floty i to niezależnie od marki czy typu. Pojawiające się wcześniej głosy, że na przykład Solarisy palą się najczęściej są oczywistą nieprawdą. Wskaźnik zapaleń trzeba bowiem odnosić do liczby pojazdów eksploatowanych przez danego przewoźnika, a jak wiadomo autobusy marki Solaris mają dominującą pozycję na polskim rynku przewozów miejskich. Najczęściej samozapłonowi ulegają pojazdy 3-4-letnie, gdzie silniki Euro 4, liczba komponentów zainstalowana na małej przestrzeni i panująca tutaj temperatura powodują, że statystycznie najczęściej te konstrukcje są najbardziej narażone na pożar przedziału napędowego. Podobnie będzie z jednostkami Euro 5 i EEV. Każdy autobus jest potencjalnie narażony na zapalenie. Ale dzisiaj zjawisko to może być skutecznie ograniczone, a nawet wyeliminowane przez system FIRE TRACE

Rafał Misztalski: Nasz pierwszoplanowy cel to wejść z fabrycznym montażem do szerszego grona producentów autobusów i ugruntować naszą pozycję przy pierwszym montażu w Solarisie. Ponadto chcielibyśmy zachęcać firmy komunikacyjne w tej części Europy do montażu urządzeń FIRE TRACE w autobusach, które na linii montażowej nie zostały wyposażone w system przeciwpożarowy. Kolejne działania to promocja naszych produktów u innych, warszawskich przewoźników, którzy jeszcze nie zabezpieczyli swoich autobusów oraz promocja FIRE TRACE w całej Polsce. Także mam nadzieje, że w przyszłym roku nasze hasło „Najwięksi wybierają FIRE TRACE”będziemy jeszcze bardziej uzasadnione.