Toruń:Zmiany na A1 niemożliwe
Zmiana trasy przebiegu autostrady A1 na odcinku od Grudziądza do Torunia jest niemożliwa – poinformował Gazetę Pomorską rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dlaczego zmiana nie jest możliwa?Ze względu na finalizowany de facto proces projektowania trasy – tłumaczy Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA. – A1 to priorytet rządu, który musi być w całości zakończony w roku 2010. Jakakolwiek zmiana przebiegu tego odcinka automatycznie spowoduje kilkuletnie opóźnienie realizacji tej inwestycji. A mowa o zmianach, które zaproponował bydgoski poseł PiS – Andrzej Walkowiak. Autostrada północ-południe ma połączyć, m.in., Łódź i Gdańsk. Na jej trasie, oprócz Włocławka jest Toruń iądz. Nie ma Bydgoszczy. I to właśnie zaniepokoiło posła Walkowiaka. Dlatego też, w styczniu tego roku, skierował na ręce premiera interpelację w sprawie zmiany wytyczonej już trasy. Przypomnijmy – obecna trasa wytyczona została w latach dziewięćdziesiątych. Co proponuje poseł Andrzej Walkowiak? Przekierowanie A1 do Bydgoszczy i stamtąd dopiero do Torunia. Dlaczego? Bo, zdaniem posła, obecny projekt 'krzywdzi Bydgoszcz i przyrodę, bo narusza obszar chroniony programem Natura 2000′. Koledzy partyjni oraz posłowie z opozycji nazywali ten pomysł 'absurdalnym’ i 'niedorzecznym’. – Warto pamiętać, że proces przygotowania inwestycji trwa w warunkach polskich od 8 do 10 lat – wyjaśnia rzecznik Maciejewski. Gdyby zatem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała się na zawieszenie obecnego projektu i zajęła się wytyczeniem nowej trasy, spowodowałoby to co najmniej sześcio-, siedmioletnie opóźnienie. A takie opóźnienie nie wchodzi w grę.