Toruń: Magistrat cofnął licencję A-linii
Do Urzędu Miasta nie dotarły dodatkowe dokumenty, o które Toruńską Korporację Autobusową A-linia prosili urzędnicy. To oznacza cofnięcie licencji na przewozy pasażerskie. Firma zamierza się odwołać. O A-linii pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Do grudnia ub.r. firma woziła mieszkańców z Torunia m.in. do Wielkiej Nieszawki, Cierpic, Unisławia, Złejwsi Wielkiej i Czernikowa.
26 grudnia jej autobusy jednak w trasę nie wyjechały. Problemem okazał się awaryjny tabor. – Mieliśmy za mało pojazdów – tłumaczy Jan Rojowicz, prezes TKA.
Na początku stycznia magistrat, który wydał spółce licencję na przewozy, rozpoczął kontrolę przewoźnika. A-linia nie dostarczyła jednak dokumentów, jakie zażądali urzędnicy, m.in. aktualnego odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego oraz spisu pojazdów. Firma miała uzupełnić dokumentację do 12 lutego. Tak się jednak nie stało. – Decyzję o cofnięciu licencji wydaliśmy w piątek – mówi Krzysztof Kisielewski, dyrektor wydziału ewidencji i rejestracji magistratu. – Tego dnia została ona doręczona do siedziby firmy.
Cofnięcie licencji oznacza, że przewoźnik nie może o nią wystąpić przez trzy kolejne lata. A-linia ma dwa tygodnie na odwołanie od tej decyzji w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. – Jeśli uda się nam skompletować dokumentację w terminie, to się odwołamy – zapowiada Rojowicz.
Na liniach obsługiwanych do niedawna przez A-linię jeżdżą pojazdy Veolia Transport Toruń (dawny toruński PKS). Niektóre z tras pokryły się z kursami A-linii, ale w kilku przypadkach przewoźnik musiał wystąpić do magistratu o dodatkowe zezwolenia. VTT uruchomił m.in. kurs poranny z Papowa Toruńskiego do Torunia, połączenie z Czerniewic do Makowisk, oraz z Torunia do Cierpic.