Temsa i nowy midibus: MD C9
Temsa i nowy midibus: MD C9
Podczas tegorocznych targów IAA w Hanowerze Temsa pokaże nowy międzymiastowy / turystyczny autobus klasy midi: MD C9. Po ostatnim okresie intensywnej promocji miejskich autobusów Avenue firma powraca do korzeni. Zresztą ta klasa jest domeną wszystkich tureckich producentów, którzy wykorzystują w tym zakresie potencjał rodzimego rynku. Przypomnijmy, że jeszcze w 2005 r. w Turcji przewoźnicy kupili aż 4351 midibusów. Mimo załamania się tego rynku w 2009 r. i spadku do poziomu 2205 szt. to i tak jest to strategiczna kategoria tamtejszego rynku. Od samego początku Temsa posiadała w klasie midi dość rozbudowaną ofertę –mamy tutaj modele Samba, Opalin i Prestij, które także oferowane są w Polsce (poza Sambą). W tym roku firma postanowiła wprowadzić tutaj jeszcze wyższy standard i na bazie swoich najbardziej popularnych autokarów typu Safari, zbudowała midi-coacha o dość dziwnej (jak na tureckie firmy) nazwie –MD C9. Można się tutaj doszukiwać powiązań z ofertą niemieckiej spółki Viseon (ex Neoplan), która również w tym roku uruchomiła sprzedaż turystycznego midibusa o nazwie C10, aczkolwiek wydaje się, że głównym celem Temsy jest segment międzymiastowy kombi, a Viseona –przede wszystkim turystyka. Na pewno jednak wejście obu tych firm w ten niszowy segment nie jest przypadkowe i ma związek z rosnącym tutaj zapotrzebowaniem na tego typu konstrukcje. Wiadomo –liczba przewożonych pasażerów spada, a wymagania co do komfortu stale idą w górę. Dodatkowo w przypadku Temsy i C9 możemy mówić o procesie integracji oferty, która m.in. zaowocowała wprowadzeniem nowego, wyrazistego loga podczas ostatnich targów Busworld Kortrijk 2009 i uporządkowaniem oferty firmy. W ramach tej samej strategii spójności powstał autobus MD C9, czyli Safari w wersji midi. To oprócz celów identyfikacyjnych (jedna, podobna stylistyka dla całej rodziny), spełnia również założenia dt. optymalizacji produkcji i zwiększenia modularności pojazdów.
Temsa MD C9 o pojemności 39+1+1 to nie tylko nowość ofercie firmy, ale także zmiana dotychczasowego podejścia do segmentu midi, który do tej pory traktowany był dość jednostronnie. Oferował najtańsze pojazdy dostępne na rynku i w zasadzie liczyła się tutaj tylko cena. Model C90 radykalnie zmienia tą filozofię i daje przewoźnikom bardzo szeroki wybór wyposażenia i to z górnej półki. Oczywiście Temsa utrzyma w ofercie dotychczasowe pojazdy klasy midi, natomiast nowy produkt zostanie skierowany do walki o europejski rynek. Świadczy o tym m.in. konstrukcja pojazdu ze stali nierdzewnej oraz zastosowane, markowe komponenty w układzie napędowym i jezdnym. Warto podkreślić, że C9 ma płaską podłogę na całej przestrzeni powierzchni pasażerskiej i to wyróżnia go spośród pojazdów tej klasy. Na pewno docenią to firmy przewożące VIP-ów, gdyż jest to idealna podstawa do zabudowy tzw. salonek. Kolejny plusy to automatyczna skrzynia biegów Allison T280R, sprawdzony silnik MAN D0836 LOH65 o mocy 250 KM, niezależne zawieszenie Voith TJ50-195, retarder Telma, wydajna klima Spheros Aerosphere o mocy 24 KW i wadze tylko 135 kg, system hamulcowy EBS, bi-ksenonowe reflektory, ledowe światła tylne i nienajgorsza pojemność luków podpodłogowych –5 m3. Dodając do tego system Bosch Coach Multimedia z 19-calowym monitorem otrzymujemy bardzo przyzwoity, europejski standard.
Przedstawione powyżej wyposażenie klasyfikuje C9 jako autokar do komfortowych wycieczek na krótkie i średnie dystanse. Co ciekawe –konstruktorzy obok układu drzwi 1-0-1 przewidzieli także opcję z środkowymi drzwiami, jak w prawdziwym wysokopodłogowym autokarze. Ponadto C9 imponuje jeszcze niskim zużyciem paliwa –wg producenta wynosi ono ok. 25 l/100km oraz super skrętnością z promieniem zawracania na poziomie 16,5 m,
Na koniec musimy się jeszcze rozprawić z trzema autobusowymi, tureckimi mitami w Temsie C9. Pierwszy dotyczy braku proporcji pomiędzy wysokością a szerokością pojazdu. To powodowało, że pierwsi użytkownicy np. Otoyola M29 w Polsce obawiali się, że ten autobus przewrócić się na naszych koleinach. C9 oferuje szerokość aż 2400 mm przy wysokości 3330 mm, czyli na poziomie innych europejskich konstrukcji tego typu. Kolejna sprawa to ciasnota wnętrza –C9 dzięki wspomnianej szerokości, a przede wszystkim wysokości wnętrza wynoszącej 1,91 m zapewnia odpowiednio przestronne wnętrze. Komfortowa jest również szerokość wejść –na przednim zwisie jest to 614 mm, a na tylnym: 766 mm. I trzeci mit –brak serwisu i długi okres oczekiwania na części. W Polsce serwis zapewnia firma CMS Auto –przedstawiciel Temsy w Polsce, natomiast w Europie producent posiada coraz liczniejszą sieć warsztatową. Wg danych firmy w samych tylko Niemczech działa ok. 10 autoryzowanych stacji Temsy. Dodatkowo funkcjonuje 5 centralnych magazynów części zamiennych: w Niemczech, Austrii, Francji, Turcji i Egipcie. W zakresie podatności serwisowej warto zauważyć, ze C10 dysponuje systemem KIBES, który sam diagnozuje sieć elektryczną i podłączone komponenty, i po wykryciu błędu pokazuje go na wyświetlacz na pulpicie kierowcy.
Czy więc midibus MD C9 podbije europejski rynek? Na pewno ma większe szanse niż miejski model Avenue, gdyż w tym segmencie i w tej klasie Temsa ma olbrzymie doświadczenie, na którym będą polegać kolejni przewoźnicy. Oczywiście liczymy na szybki pokaz tego autobusu w Polsce (może już na październikowych targach TRANSEXPO?) oraz na więcej detali technicznych dotyczących tego autokaru, w tym przede wszystkim jego ceny. Jedno wiemy na pewno –na pewno nie będzie ona niska.
