Telebus nie dla Łodzi

Z powodzeniem funkcjonuje w wielu europejskich krajach, ale także w polskich miastach np. w Krakowie. Telebus –bo o nim mowa, miał wyjechać i na ulice Łodzi, ale szybko okazało się, że pomysł upadł w zarodku. Łódzcy urzędnicy po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, stwierdzili, że telebus nie jest jednak w mieście potrzebny. Telebus jak sama nazwa wskazuje to nic innego jak autobus zamawiany przez telefon. Zgodnie z założeniami o trasie i godzinach kursu decydują sami pasażerowie. Wystarczy zadzwonić pod wskazany numer i zamówić sobie taką usługę, określając przystanek początkowy i końcowy. Co ciekawe, podobnie jak zwykły autobus komunikacji miejskiej, telebus kursując wyznaczoną trasą ma również swoje przystanki pośrednie. Tyle o teorii, a jak to miało wyglądać w praktyce właśnie w Łodzi? Autobus na telefon miał wyjechać na ulice Łodzi w tym roku. Kilka miesięcy wcześniej, bo w marcu roku ubiegłego odbyło się nawet spotkanie Zarządu Dróg i Transportu z przedstawicielami hiszpańskiej firmy GMV, która prezentowała zalety i możliwości nowego systemu. W planach były także konsultacje społeczne, ale w ostatecznym rozrachunku do nich nie doszło, a władze Łodzi zrezygnowały z pomysłu. Główny powód to brak zapotrzebowania na telebus, ale i koszty, które miasto musiałoby ponieść uruchamiając nową usługę.

Przedstawiciele łódzkiego MPK czyli spółki świadczącej na terenie Łodzi usługi w zakresie transportu zbiorowego, nie chcą komentować czy autobus na telefon jest w mieście potrzebny i czy tego typu rozwiązanie sprawdziłoby się w Łodzi. -’Z tego co mi wiadomo pomysł z autobusem na telefon upadł już na samym początku, więc na dziś nie ma tematu. A nasza rola jako MPK ogranicza się jedynie do zapewnia pasażerom przewozu, natomiast o tym, jaki to będzie rodzaj przewozu, decyduje Zarząd Dróg i Transportu’ –komentuje Bogumił Makowski z Biura Prasowego MPK Łódź. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują więc, że oferta przewozowa transportu miejskiego w Łodzi nie zostanie poszerzona o tzw. telebus. A szkoda, bo system znakomicie się sprawdza od kilku lat np. w Krakowie. Tam wkrótce zasięg działania autobusu na telefon powiększy się, bo chcą tego sami mieszkańcy Grodu Kraka.