Tczew: Koło zostało na rondzie
Na rondzie w centrum miasta w autobusie jadącym ze Starogardu Gd. podczas jazdy urwało się przednie koło –informuje Dziennik Bałtycki. Na szczęście pojazd poruszał się dość wolno i po awarii zatrzymał się na krawężniku – nikt nie ucierpiał.
– Przyczyną odpadnięcia koła było pęknięcie sworznia zwrotnicy – mówi Lech Kordas, prezes zarządu i zarazem dyrektor spółki Veolia Transport Pomorze z siedzibą w Tczewie, do której należy autobus. – Trudno dziś na gorąco stwierdzić, dlaczego ta część pękła. Być może było to zmęczenie materiału. Trzeba będzie zrobić specjalistyczne badania.
Uszkodzony Autosan ma 22 lata, ale, jak zapewnia firma, jest po kapitalnym remoncie. Próbowaliśmy dowiedzieć się od dyrektora, jakim taborem dysponuje firma i jaka jest średnia wieku pojazdów. Lech Kordas zasłonił się tajemnicą handlową.
– Startujemy w różnych przetargach, więc publiczne obwieszczanie wieku naszych samochodów mogłoby przynieść różny skutek – twierdzi. – Mogę jedynie zdradzić, że mamy niespełna sto autobusów w różnym wieku. Obsługujemy nimi rejony, które jeszcze nie tak dawno obsługiwały dwie spółki: Veolia Transport Tczew i Veolia Transport Gdynia.
– Jechałam tym autobusem do Tczewa – mówi jedna z pasażerek. – Już w Czarlinie poczułam zapach jakby palącej się gumy, powiedzieliśmy nawet o tym kierowcy. Wysadził nas przystanek przed rondem. Pasażerowie doszli pieszo do celu.
Podróżujący wczoraj pasażerowie mieli dużo szczęścia. Przed 14 laty, po awarii koła w jadącym autobusie, pod Gdańskiem zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne. Wówczas w przepełnionym autosanie H9 pękła opona prawego koła, a to wyrzuciło pojazd na przydrożne drzewo.