Szturm kupujących używane pojazdy na CEPiK

infobus
22.08.2014 01:21

Kilkaset tysięcy sprawdzeń w zaledwie tydzień od uruchomienia –darmowa możliwość sprawdzenia auta po numerze VIN na stronie historiapojazdu.gov.pl bije rekordy popularności. Tylko w ciągu pierwszego tygodnia funkcjonowania serwisu historiapojazdu.gov.pl, który ruszył pod koniec czerwca i umożliwia sprawdzenie online danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), z jego usług skorzystano aż 300 tys. razy. Z jednej strony kupujący auta używane chcą mieć dostęp do informacji o interesujących ich samochodach, ale z drugiej strony niekoniecznie chcą za to płacić. Bezpłatny dostęp to jedna z przyczyn popularności strony historiapojazdu.gov.pl, która udostępnia dane z CEPiK. Duża w tym też zasługa przejrzystości nowego serwisu – skorzystanie ze strony historiapojazdu.gov.pl nie jest skomplikowane i nie wymaga logowania się czy też korzystania z cyfrowego podpisu. Wystarczy znać numer VIN, datę pierwszej rejestracji oraz numer rejestracyjny, aby sprawdzić dany pojazd. Kombinacja tych trzech informacji wystarczy, aby bezpłatnie uzyskać część danych zawartych w CEPiK-u. Co ważnie –nie trzeba składać żadnych wniosków, jak również nie jest konieczne czekanie na udzielenie odpowiedzi na zapytanie. Po prostu wpisujemy nr rejestracyjny, nr VIN i datę pierwszej rejestracji pojazdu w Polsce oraz przepisujemy kod z obrazka, a system od razu pokazuje dane zebrane na temat konkretnego auta. Wśród informacji zawartych w raporcie na samym początku znajdziemy krótkie podsumowanie, gdzie można dowiedzieć się na temat roku produkcji, ważności polisy OC, aktualności badań technicznych oraz ostatnio zarejestrowanego stanu licznika. Jeśli auto figuruje w policyjnej bazie pojazdów skradzionych, to znajdziemy na ten temat stosowną wzmiankę z dodatkowym wyróżnieniem w postaci pogrubionej czcionki. To spore ułatwienie, gdyż do tej pory kupujący musiał pofatygować się na najbliższą komendę Policji, aby zweryfikować czy pojazd był kradziony.

historiapojazdu.gov.pl bije rekordy popularności
Następnie przechodzimy do danych technicznych, gdzie można dowiedzieć się m.in. o mocy silnika i typie paliwa, emisji CO2, średnim zużyciu paliwa oraz liczbie miejsc. Kolejnym elementem raportu jest krótka wzmianka na temat dokumentów pojazdu. Tutaj znajdują się daty wydania karty pojazdu oraz aktualnego dowodu rejestracyjnego. Na koniec najciekawsza część, która nosi nazwę osi czasu. Zapisane są w niej chronologicznie najważniejsze wydarzenia z historii pojazdu, w tym: pierwsza rejestracja, kolejne badania techniczne wraz z odczytem przebiegu, jak również zmiany właścicieli. Warto zaznaczyć, że tak duża ilość dostępnych informacji jak w przykładowym (i przy okazji fikcyjnym) raporcie, na razie należy do rzadkości. CEPiK nie obejmuje chociażby świeżo sprowadzonych aut używanych z importu. Część z nich jest „przygotowana do rejestracji”, więc nie będzie jeszcze figurować w CEPiK-u. Zresztą nawet gdyby trafiły do tej bazy, to zakres dostępnych informacji nie byłby na początek oszałamiający –cały okres, kiedy to auto jeździło poza granicami Polski nie będzie uwzględniony. Dodatkowo przed zarejestrowaniem w kraju sprzedawca może cofnąć licznik, a system bez problemu taki samochód zarejestruje w bazie. W ten sposób patologia w postaci kręcenia licznika zostaje oficjalna wpisana do rejestru.
historiapojazdu.gov.pl –bicz na złodziei samochodów
Co do przebiegu aut już zarejestrowanych w kraju, to od zeszłego roku diagności powinni wpisywać informacje o stanie licznika do bazy. Powinni, bo niestety nie zawsze tak się dzieje. Sprawdziliśmy pojazd, który niedawno –w grudniu 2013 r. – przeszedł obowiązkowy przegląd technicznych. Tym razem jednak przebieg pojazdu (blisko 140 tys. km) nie został odnotowany. Serwis nie pozwala też zweryfikować, kto dokładnie jest właścicielem danego pojazdu. Może się też zdarzyć, że tuż przed przeglądem sprzedający cofnie licznik, aby diagnosta wpisał zaniżony przebieg. Nie ma co ukrywać, że jest to usługa skierowana przede wszystkim do osób, które planują kupić auto już zarejestrowane w Polsce i to przynajmniej od kilku lat. W przypadku aut z importu lub też świeżo zarejestrowanych, korzystanie ze strony historiapojazdu.gov.pl mija się z celem. W taki wypadku lepiej skorzystać z autoDNA.pl, gdzie po sprawdzeniu VIN mamy możliwość poznania historii pojazdu sprowadzanego z zagranicy. Na koniec jeszcze ciekawostka –korzystanie z historiapojazdu.gov.pl tak naprawdę nie jest darmowe. Koszt uruchomienia tej usługi wyniósł 760 tys. zł, a zrzucili się na to wszyscy właściciele aut. Przy każdym obowiązkowym badaniu technicznym 1 zł idzie właśnie na utrzymanie CEPiK.
Więcej informacji na stronach serwisu autodna.pl.