Szósta majówka MAN w Sadach

Tegoroczna edycja imprezy odbyła się we wtorek 15 maja. Spotkanie tradycyjnie już zorganizowano w Sadach pod Poznaniem. To tu mieści się zakład produkcyjny koncernu MAN, tu tu znaleźć można także autobusy używane. W ofercie Centrum Autobusów Używanych znajdują się zarówno autobusy miejskie jak i turystyczne. Wśród autobusów miejskich zgromadzonych tego dnia na placu dominowały MAN-y tzw. III generacji (NLxx3 i NGxx3), z silnikami Euro2 i Euro3. Pojazdy z roku 2000 można kupić za nieco ponad 100 tys. zł netto, za 3-4 lata młodsze (ale i spełniające ostrzejsze normy emisji spalin) trzeba było zapłacić co najmniej dwa razy tyle. Przykładowo: pochodzący z kwietnia 2004 r. MAN A21 z silnikiem Euro3 i przebiegiem 486 tys. km wyceniony był na 245 tys. zł netto. Kilka pojazdów pochodziło od jednego klienta –niedużej niemieckiej firmy transportowej, kursującej jeszcze niedawno w sieci MVV. Bardziej zróżnicowana była oferta autobusów turystycznych –obok różnych modeli MAN-ów kolejnych generacji pojawiły się Neoplan N2216SHD czy Setra S317 GT-HD.

Co się najlepiej sprzedaje? Jak tłumaczy Wojciech Rose, dyrektor Sprzedaży Autobusów Używanych w MAN Truck &Bus Polska Sp. z o.o. jest duże zainteresowanie autobusami turystycznymi, w miarę nowymi czyli pochodzącymi z lat 2005-2006. Klienci szukają najlepszych ofert, zatem jeżdżą i ogladają pojazdy z różnych źródeł. Sporą część klientów stanowią przedstawiciele spółek i miast średniej wielkości –będących pomiędzy dużymi ośrodkami miejskimi kupującymi pojazdy nowe i najmniejszymi ośrodkami, dysponującymi bardzo ograniczonym budżetem. Za pośrednictwem Centrum rocznie sprzedaje się kilkadziesiąt pojazdów z czego połowa to autobusy turystyczne. W zeszłym roku było więcej turystycznych, mniej miejskich –ze względu na środki unijne. Obecnie mamy sygnały od kilku miast, że będą miały środki na zakupy w trzecim kwartale. Dla kupujących ważnym argumentem jest cena –konkurencja na tym rynku jest bowiem bardzo silna –tłumaczy Wojciech Rose. Cena jest najważniejszym kryterium dla kupujących, coraz mniejsze jest jednak zainteresowanie pojazdami najstarszymi, „poniżej”2000 r.

Co ciekawe, bywa też tak, że używany autobus z polskiego rynku… trafia za granicę. Tak było z dwoma MAN-ami kursującymi do niedawna u jednego z naszych przewoźników, a wyeksportowanymi jako pojazdy używane do Niemiec. To jednak incydentalne przypadki, wciąż bowiem to my jesteśmy importerem pojazdów, przede wszystkim z Niemiec czy Austrii, choć ostatnio ponownie pojawiła się większa ilość autobusów norweskich. Zmieniły się realia –dawniej krajowi przewoźnicy wymieniali stare pojazdy wysokopodłogowe na autobusy używane z obniżonym poziomem podłogi, dziś coraz częściej zamieniają autobusy niskopodłogowe na ich kolejne generacje. Dla dużych miast atrakcyjny byłby zakup pojazdów 2- lub 3-letnich, takich jednak na rynku nie ma. Stąd też zainteresowanie mniejszych ośrodków, dla których autobus 8- czy 10-letni (a takie wyprzedają przewoźnicy z krajów zachodnich) stanowi atrakcyjną ofertę.

Wątki techniczno-eksploatacyjne tradycyjnie zdominowaly spotkanie w Sadach. Nie zabrakło stoisk partnerów, oferujących elementy wyposażenia i materiały eksploatacyjne. Swoje prezentacje miały m.in. Kiel Polska (siedzenia) czy Boss Colmec (ogumienie). Systemy detekcji i gaszenia pożarów prezentowała firma Firetrace. Dużym zainteresowaniem cieszyły się pojazdy wystawione na terenie otwartym –prezentujące zabudowy Bott i Facom. Podobnie jak przy poprzednich edycjach wiosennego spotkania, zdecydowano się na połączenie przyjemnego z pożytecznym –z jednej strony zatem zapoznać się można było z ofertą autobusów, z drugiej –przyjemnie spędzić czas. Na placu wystawiono autobusy miejskie i turystyczne, towarzyszyły jej także stoiska partnerów. Z drugiej strony, podczas imprezy przygrywał zespół muzyczny, nie zabrakło przekąsek i licznych atrakcji. Rozegrano turniej piłkarski, były pokazy tańca, na sam koniec –konkurs karaoke. Do zobaczenia za rok!