Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Szczecińscy kierowcy i pasażerowie vs. Bogumiła D.

infobus
13.07.2018 12:30

Od miesięcy inwalidka Bogumiła D. blokuje autobusy komunikacji miejskiej w Szczecinie. Pasażerowie przygotowali w jej sprawie petycję do władz miasta. 

Jak informuje Gazeta Wyborcza-Szczecin – Bogumiła D. tokobieta poruszająca się zasilanymakumulatorami czterokołowym wózku. Jej sposób postępowania za każdym razemwygląda podobnie. Kobieta przyjeżdża skuterem na przystanek. Kiedy przyjeżdżaautobus, zajeżdża do drugich drzwi, gdzie zwykle znajduje się rampa dla wózków.Część kierowców otwiera rampę, wpuszcza skuter i nie interesuje się tym, codalej robi Bogumiła D. Są jednak tacy, którzy uważają, że nie mogą narażaćinnych pasażerów. Dlaczego?

-„Ten skuter jest za duży – tłumaczy „Gazecie” jeden z szczecińskikierowców autobusów – Ta kobieta nie jest w stanie ustawić się na miejscu dlaniepełnosprawnych. Nie jest w stanie przypiąć swojego pojazdu pasami. I terazproszę sobie wyobrazić, co się stanie, jak będzie wypadek i gwałtownehamowanie. Ten wózek waży z nią grubo ponad 200 kg. To będzie jak pocisk zpancernika, który pozabija mi ludzi. Nie zabieram jej, bo ma pojazd, który jestdostosowany do samodzielnego poruszania się po ulicach. Sprawdzałem. Możeprzejechać nawet 45 km na jednym ładowaniu.”

Jeśli kierowca nie opuści rampy, kobieta zajeżdża autobusowidrogę, stając tuż przed przednią szybą. Wyminąć jej nie można, bo skuter jestbardziej zwrotny i Bogumiła D. uniemożliwia autobusowi odjazd. Co się dziejedalej? Kierowca zawiadamia dyspozytora ZDiTM. Ten z kolei wzywa policję. W tymczasie autobus z pasażerami stoi. Na przykład 20 czerwca autobus linii A naOsiedlu Bukowy stał 50 minut, pókipolicji nie udało się przekonać kobiety, by zjechała z ulicy. I tak w kółko.

Pasażerowie zdenerwowani

Powtarzalność sytuacji spowodowała, że pasażerowie szczecińskiejkomunikacji przygotowali petycję (dostępna TUTAJ) Możemy w niej przeczytać m.in. :

-„My mieszkańcy Szczecina i okolicznych miejscowości zwracamysię do władz miasta o podjęcie konkretnych kroków w celu przeciwdziałaniazakłócania działania komunikacji miejskiej w naszym mieście. Od dłuższego czasukomunikacja miejska jest paraliżowana przez jedną kobietę, a policja, ZDiTM,oraz inne organy nie potrafią sobie z nią poradzić. Kobieta poruszająca się nawózku elektrycznym określana przez mieszkańców mianem »Balbina« blokujeautobusy i tramwaje, przez co normalni mieszkańcy mają problemy z dotarciem naczas do pracy, czy z odebraniem swoich pociech na czas ze szkół, czyprzedszkoli.

Jako mieszkańcy mamy dość życia w strachu, czy na trasienaszego środka transportu nie spotkamy tej Pani. Zwracamy się więc doPrezydenta Miasta Szczecin, o wystosowanie konkretnych kroków w celu uwolnieniamieszkańców spod terroru, jaki na komunikację miejską sprowadza owa PaniBogusia.”

Prezydent na to…

Zapytany na czacie o Panią Bogusię prezydent Szczecina, PiotrKrzystek udzielił takiej odpowiedzi:

-„Znam sprawę i niestety nie jest onaprosta do rozwiązania. Za każdym razem, gdy Pani blokuje ruch, wzywana jestpolicja. Jak kończą się postępowania, to nie mam wiedzy, ale pewnie niczymbardzo złym, skoro takie przypadki się powtarzają. Natomiast wiem też, żesprawa w głównej mierze dotyczy prawobrzeża i kierowców tamtejszych autobusów.Z lewej strony Odry nie mamy praktycznie sygnałów, aby podobne sytuacje miałymiejsce.Zakładam, że póki Pani nie łamie prawa, to interwencje, spisywanie ipouczanie przez służby niewiele daje”.

Pasażerowie „od petycji” odpowiadają na to:

-„Jeśli to niejest powodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i skoro Pan Prezydent dalejtwierdzi, że owa Pani nie łamie prawa, to chyba powinien Pan udać się na ponownykurs prawa jazdy.”

ZDiTM rozkłada ręce

Z kolei Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego traktuje tesytuacje jako zakłócanie porządku publicznego, co powoduje że sprawaautomatycznie ląduje w policji, która prowadzi swoje postępowanie wobec tejpasażerki. Bez większych rezultatów.

Tymczasem w sieci pojawiło się konkretne rozwiązanie ws. Bogumiły D.

-„Zastosowanie Art.86 KW  (o zakazie prowadzenia pojazdów – red.) jest jedynie naszą skromną sugestią. Jednak wydaje się dobrym rozwiązaniem. Bo czyż nie bezpieczniej byłoby gdyby Pani Bogusia poruszała się na klasycznym wózku, skoro z użytkowaniem wózka elektrycznego sobie ewidentnie nie radzi doprowadzając do sytuacji stwarzających realne zagrożenie?”