Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Szczecin: Autobusy woziły ludzi, chociaż miały niesprawne hamulce

infobus
03.09.2006 00:36

Dopiero po nalocie policji na zajezdnię Klonowica osiem chałupniczo naprawianych volvo nie wyjechało na trasy –pisze Gazeta Wyborcza. Policja wkroczyła do autobusowej zajezdni w czwartek wieczorem. – Jesteśmy tu na wniosek prokuratury – stwierdził jeden z policjantów. – Dokładnie wiemy, czego i gdzie mamy szukać. Chodziło o śledztwo m.in. z art. 174 kk – sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. – Osoba, która złożyła doniesienie, wskazała dokładnie jeden z autobusów, co do którego zachodziło podejrzenie, że ma niesprawne hamulce – informuje Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik szczecińskiej prokuratury. Policjanci sprawdzili wskazany pojazd, a potem, wraz z biegłym, szukali innych przerobionych 'garażową metodą’ hamulców w volvo kupionych przez Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe 'Klonowica’ na przełomie lat 1994 i 1995. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył Grzegorz Grajewski, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców SPA Klonowica. Namówił go do tego jeden z byłych kierowców. – To policja poradziła mi, bym znalazł w firmie kogoś, kto odważy się złożyć oficjalne zawiadomienie – mówi były pracownik spółki. Twierdzi, że musiał odejść z firmy, bo otwarcie krytykował szefostwo. Sprawa niesprawnych volvo nie dawała mu jednak spokoju. Policja zaaresztowała wczoraj osiem z 40 autobusów należących do spółki. – Problemy z układami hamulcowymi tych autobusów zaczęły się mniej więcej rok temu – przyznaje Krzysztof Putiatycki, prezes SPA Klonowica. – Naprawy, jakie wykonywaliśmy we własnym zakresie, przynosiły ograniczony skutek. W układzie hamulcowym awarii ulegały urządzenia samoregulujące docisk. Mechanicy wstawiali dodatkową śrubę, która miała rozpierać szczęki tak, by były bliżej bębna. – Ale okazało się to mało skuteczne. Rano autobus hamował dobrze, ale wystarczyło przejechać rundę, mechanizm się luzował, powstawała przerwa między szczęką i bębnem i hamulców prawie nie było – wyjaśnia Grajewski. – Przez to doszło do kilkunastu kolizji. Ilu dokładnie? To zbada prokuratura. Ostatnia stłuczka z udziałem volvo z Klonowica zdarzyła się w minioną niedzielę. Na ul. Słowackiego autobus najechał na tył innego auta. Więcej w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34959,3587515.html .