Suwałki: PKS wdziera się na Litwę
W rozkładzie jazdy suwalskiego przewoźnika pojawił się właśnie kurs do Druskiennik. Niewykluczone, że oferta zostanie wzbogacona również o inne trasy. PKS chce wykorzystać zniesienie granic w Unii Europejskiej, dzięki czemu podróżowanie również po naszej części Europy staje się łatwe. Na razie do Druskiennik można się dostać tylko raz w tygodniu – w sobotę z rana. Autobus wraca tego samego dnia po południu. Dziś wyruszy na tę trasę po raz drugi.
– Z Suwałk do Druskiennik jest 105 km. Pokonanie tej drogi zajmuje około półtorej godziny – wyjaśnia Grzegorz Wilczyński, wiceprezes suwalskiego PKS.
Wybór trasy nie był przypadkowy. PKS spróbuje wstrzelić się w potrzeby turystów i wykorzystać zainteresowanie tamtejszym aquaparkiem. Zdaniem jednych – największym w Europie, zdaniem innych – największym 'tylko’ w Europie Wschodniej. Za pierwszym razem, przed tygodniem, szefowie suwalskiej firmy nie mogli narzekać na frekwencję.
– Mieliśmy 28 pasażerów w autobusie, w którym jest czterdzieści kilka miejsc – mówi Wilczyński. – Szczerze mówiąc, taka frekwencja nas zadowala. I pozwala, by w każdą sobotę na Litwę wyjeżdżał autobus.
Bilet z Suwałk kosztuje 35 zł. Młodzież może liczyć na 30-proc. zniżkę. PKS przygotował też niespodziankę dla turystów z Augustowa. Z biletem na trasę Suwałki – Druskienniki do Suwałk mogą dojechać bezpłatnie.
Przewoźnik obiecuje, że w sezonie wakacyjnym uruchomi więcej kursów. Na razie nie chce jednak prorokować, ile ich będzie – wszystko zależy od zainteresowania podróżnych. Nie wyklucza też dalszej ekspansji do naszych północno-wschodnich sąsiadów.
– Chodzi głównie o Kowno. Miastem tym zainteresowanych jest coraz więcej mieszkańców naszego regionu, m.in. ze względu na lotnisko, do którego z Suwałk jest znacznie łatwiej się dostać, niż choćby do Warszawy.