Strajk we Włoszech
Masowy udział w strajku pracowników komunikacji miejskiej sparaliżował 25 września Rzym, Mediolan i inne miasta włoskie. Strajk zorganizowały wielkie centrale związkowe domagając się nowej umowy zbiorowej. Strajk dotyczy 120 tysięcy pracowników, żądających przyspieszenia negocjacji w sprawie nowej umowy zbiorowej. Termin obowiązywania poprzedniego układu upłynął prawie 10 miesięcy temu. Uczestnicy protestu domagają się także redukcji czasu pracy z 39 do 38 godzin w tygodniu oraz wyrównania pensji w latach 2002-2003 o rzeczywistą wartość stopy inflacji, tj. o 106,39 euro. Rzymskie metro, z powodu masowego udziału pracowników w akcji protestacyjnej, stanęło przed godziną dziewiątą. Władze Mediolanu skierowały na ulice ponad 1600 funkcjonariuszy policji, których zadaniem jest regulowanie ruchu, nasilonego szczególnie wobec strajku komunikacji. Władze miejskie kilku większych miast włoskich w poprzednich dniach zwróciły się do związkowców z propozycją odwołania strajku, lub też zorganizowania akcji takiej protestacyjnej, która nie naraziłaby na niewygody pasażerów metra, autobusów miejskich i tramwajów. Propozycja ta jednak nie została przyjęta. Związkowcy twierdzą, że dyrekcje miejskich zakładów komunikacyjnych nie podejmują negocjacji na temat przedstawionych przez nich propozycji nowych rozwiązań konfliktu. Związki podkreślają, że sytuacja taka utrzymuje się już od wielu miesięcy, pomimo dwóch masowych strajków zorganizowanych w maju i w czerwcu przez związki zawodowe. Strajk w większości włoskich miast potrwa do wieczora. Przewidziano jednak kilkugodzinne wznowienie pracy w porze popołudniowego szczytu transportowego.