Starogard Gdański: Bez kierowcy autobus nie pojedzie
Starogardzkie PKS na sezon letni musiało ograniczyć liczbę kursów, bowiem kierowcy autobusów zaczynają odchodzić z firmy. Do pełnej obsady brakuje już dwudziestu pracowników! Starogardzianka, która chciała pojechać nad jezioro, zwróciła nam uwagę na zbyt małą liczbę autobusów PKS. –Jest problem, żeby dostać się autobusem do Borzechowa, gdzie w okolicy jest kilka jezior i ośrodków wypoczynkowych –narzeka kobieta. –Szteklin, Twardy Dół to piękne tereny, nawet na jednodniowy wypad. Tymczasem ciężko tam dojechać autobusem PKS. Ostatni poranny kurs ze Starogardu Gd. jest o godz. 8.30, a następny dopiero o godz. 13.25. I to wszystko. Dlaczego, szczególnie latem, jest tak mało połączeń, a między nimi taka długa przerwa? Bez problemu można dojechać tylko nad zatłoczone jezioro w Borównie lub do Płaczewa pod Starogardem Gd. –Niestety, w najbliższym czasie nie będziemy w stanie zwiększyć liczby kursów naszych autobusów w kierunku Borzechowa –wyjaśnia Andrzej Lenz, kierujący starogardzkim PKS. –Od 24 czerwca tego roku musieliśmy wręcz ograniczyć liczbę kursów, gdyż zaczyna nam brakować kierowców. Odchodzą. Wszystko rozbija się o pieniądze. Pensje w PKS nie są imponujące, kierowcy zarabiają około 1500 złotych miesięcznie netto. To już jest za mało, nawet na warunki starogardzkie, gdyż jak mówi Andrzej Lenz –w firmach przewozowych kierowcy na starcie dostają nawet 5 tys. złotych. Ponadto kilku kierowców ostatnio się zwolniło i wyjechało do pracy za granicę. Latem na poprawę nie ma co liczyć, bo to przecież także w PKS sezon urlopowy. –Sytuacja naszej firmy się poprawiła, przynosimy zysk, ale jest to jeszcze za mało na znaczący wzrost wynagrodzeń –wyjaśnia Andrzej Lenz. Kierowcy nawet ze sporym stażem pracy odchodzą, a na ich miejsce nie pojawiają się młodzi.