Starogard Gdański: Autobusy z Lipska jednak nie przyjadą
Na ulicach miasta nie pojawią się używane autobusy z Lipska w Niemczech. Niespodziewanie okazało się, że muszą przejść przegląd techniczny, który jest zbyt kosztowny. O możliwości zakupu tych autobusów mówi się w Starogardzie Gdańskim od kilku lat. Miasto nawiązało kontakty z Lipskiem i między innymi udało się porozumieć z tamtejszą firmą komunikacyjną, która miała sprzedać Starogardowi Gd. 10 dużych, dwunastometrowych autobusów. Co prawda są one z lat 1992-1994, ale miały być i tak w lepszym stanie niż wiele podobnych wiekiem autobusów jeżdżących po polskich drogach. Każdy z nich zmieścić może 100 pasażerów. Wozy miały być kupione za 400 tys. zł, czyli po atrakcyjnej cenie. Dla porównania – sześć nowych niskopodłogowych autobusów, o długości 10 metrów, starogardzki Miejski Zakład Komunikacyjny zakupił w zeszłym roku za ponad 5 mln zł. Autobusy z Niemiec miały się pojawić na ulicach Starogardu już wiosną, ale ostatecznie tak się nie stanie. – Okazało się, że autobusy muszą przejść przegląd techniczny, którego koszt przekroczyłby znacznie ich wartość – mówi Henryk Klecha, dyrektor starogardzkiego MZK. – To nas zaskoczyło, bo jeszcze w styczniu, w czasie rozmów w Lipsku, nic o tym nam nie mówiono. Przygotowywaliśmy się do zawarcia umowy. Nawet nie kupowaliśmy części zamiennych do starych autobusów… Tabor MZK wymaga częściowo wymiany. Liczy 30 pojazdów, z czego 10 to neoplany, trzy scanie, które mają po 10-11 lat, a sześć to prawie nowe ubiegłoroczne solarisy. Do wymiany pozostało około 10 wozów – są to przede wszystkim wysłużone, kilkunastoletnie autosany. Czas więc nagli, bo stare autosany cechuje duża awaryjność, m.in. pękały już w nich elementy konstrukcyjne. Co więc teraz zrobią w MZK? – W Polsce za 400 tysięcy złotych również można kupić używane autobusy, ale nie więcej niż dwa lub trzy – mówi dyrektor Henryk Klecha. – Na razie żadnej decyzji w tym zakresie nie podjęliśmy, trzeba jeszcze się nad tym wszystkim zastanowić.