Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Spytkowice: O krok od kolejnej autokarowej tragedii

infobus
26.07.2007 09:12

W Spytkowicach pod Krakowem zatrzymano w środę autobus wracający z Włoch, który – zdaniem inspektorów transportu drogowego – mógł być przyczyną kolejnego dramatu. Po tragedii we Francji główny inspektor transportu drogowego zapowiedział wzmożone kontrole autokarów. Na właścicielach biur podróży nie robi to jednak najmniejszego wrażenia. Wczoraj rano blisko 50-osobowa grupa turystów wracała z wypoczynku we Włoszech. O godz. 10.30 autokar zatrzymali do kontroli inspektorzy. Okazało się, że pojazd jest w fatalnym stanie technicznym – miał łyse opony. Na dodatek – jak wykazał tachograf – kierowcy notorycznie przekraczali czas jazdy ciągłej. Rekord padł w drodze powrotnej – autokar jechał wówczas non stop kilkanaście godzin. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny i nie zezwolili na dalszą jazdę. Powiadomiono biuro podróży. Niedługo potem na miejsce dotarł kolejny autokar, który miał odwieźć pasażerów do domu. Niestety, i tym razem nie było to możliwe – tachograf kierowcy wskazywał, że właśnie wrócił z zagranicznej podróży i nie miał czasu na odpoczynek. Turyści musieli czekać na czwartego kierowcę. Tym razem się udało. Biuro podróży pochodzi z Nowego Sącza i jest dobrze znane Inspekcji Transportu Drogowego. – W ubiegłym roku przeprowadziliśmy w siedzibie firmy kontrolę, która wykazała szereg nieprawidłowości. Główne zarzuty to fałszowanie czasu pracy – mówi Michał Pierzchała, naczelnik Wydziału Inspekcji Małopolskiego Inspektoratu TD. – Na właścicieli firmy nałożyliśmy karę w wysokości 410 tys. zł. Musieliśmy ją jednak ograniczyć do 30 tys. zł, bo taka jest górna granica przewidziana przez ustawodawcę. Inspektorzy wnioskowali też do Biura Obsługi Transportu Międzynarodowego o odebranie firmie licencji na zagraniczne przewozy, ale bez rezultatu. Od czasu tragedii polskich pielgrzymów we Francji Inspekcja Transportu ma pełne ręce roboty, ale – jak podkreślają inspektorzy, których w Małopolsce jest zaledwie 22 – nie brakuje jej również w tzw. spokojnym czasie. Powód? Polscy przewoźnicy i kierowcy notorycznie łamią przepisy. Na 994 kontrole drogowe ukarano aż 266 przedsiębiorstw na łączną kwotę 330 tys. zł. Z kolei mandaty otrzymało 274 kierowców. W 90 przypadkach inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów. Główny powód? Zły stan techniczny auta i przemęczenie kierowców. – Wszyscy zgodnie twierdzą, że główne zagrożenie na drogach stanowią nietrzeźwi kierowcy, tymczasem osoba przemęczona jest nie mniej groźna, bo od zmęczenia do wypadku droga jest bardzo krótka – mówi Pierzchała.