Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Sokółka: Miejskie autobusy wożą powietrze

infobus
28.01.2007 11:51

Trzy miesiące temu z planowanej podwyżki cen biletów MPK nic nie wyszło. Teraz sprawa wraca do porządku obrad sokólskiej rady miejskiej. Obecne ceny biletów komunikacji miejskiej w Sokółce obowiązują od kwietnia 2004 r. Po raz ostatni próbowano je podnieść tuż przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Wówczas radni doszli do wniosku, że sprawą powinny zająć się już nowe władze i na tym dyskusja się zakończyła. W Sokółce usługi przewozowe świadczy miejscowa firma 'Krespol”. To właśnie ona występuje do władz gminnych z propozycją zmiany cen biletów. Jesienią ub.r. prezes 'Krespolu”argumentował konieczność wprowadzenia podwyżki przede wszystkim wzrostem cen paliwa. Inne powody to: większe opłaty eksploatacyjne i… coraz mniej pasażerów. – Kiedy ponad 20 lat temu w Sokółce uruchomiono komunikację miejską, przez rok skorzystało z niej 3,5 mln osób. W 2004 r. było ich zaledwie 400 tys. Teraz ta liczba zmalała o kolejne 20 procent – powiedział Kazimierz Sołowiej, prezes firmy 'Krespol”. Te dane podał nam jeszcze przed planowaną jesienną podwyżką, która ostatecznie nie doszła do skutku. Teraz z Kazimierzem Sołowiejem nie udało nam się porozmawiać. W piątek szefa 'Krespolu”nie zastaliśmy w pracy. Sekretarka nie chciała podać numeru służbowego telefonu komórkowego swojego szefa, argumentując, że 'nie udziela takich informacji”. W 2006 r. sokólska gmina przekazała 'Krespolowi”dopłatę w wysokości 354 tys. zł (stawka za jeden wozokilometr wynosiła 1,85 zł). – Czy to dużo? W porównaniu z tym, co było kilka lat temu, kiedy 'Krespol”dostawał rocznie 600 tys. zł, nie jest to wygórowana kwota – przyznała Janina Kucharewicz, skarbnik Urzędu Miejskiego w Sokółce. Kwestia ewentualnego wprowadzenia wyższych cen biletów będzie rozpatrywana na najbliższej sesji rady miejskiej. – Jestem zdecydowanym przeciwnikiem podwyżki. Już teraz autobusy praktycznie wożą powietrze, a nie pasażerów. A zresztą Sokółka zasługuje na ładniejsze MPK-i. Te tylko oszpecają nasze miasto – stwierdził radny Antoni Cydzik.