Słupsk: Bój o płace w MZK

infobus
04.03.2008 15:38

Wszystkie związki zawodowe w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Słupsku domagają się podwyżek od zarządu firmy. Nie zgadzają się na żaden kompromis. Konflikt między związkami a zarządem wywiązał się kilka dni temu. Poszło o tegoroczne podwyżki. Właściciel firmy, czyli miasto, zgodził się na podniesienie funduszu płac o 12 procent. Związkowcy na to przystali, problem jednak w tym od jakiej kwoty liczyć te 12 procent.
W ubiegłym roku bowiem w grudniu niespodziewanie podniesiono fundusz płac w MZK o 251 tys. zł. Teraz związki chcą, by podwyżkę liczono od całej kwoty funduszu (łącznie z tymi 251 tys. zł), a zarząd stoi na stanowisku, że 12 procent wzrostu płac powinien być liczony od pierwotnie planowanej kwoty. Związki wnioskują o pilne spotkanie z prezydentem Maciejem Kobylińskim. List w tej sprawie wysłany został 28 lutego.
– Sytuacja jest konfliktowa i grozi niekontrolowanym wybuchem protestów społecznych – czytamy w nim m.in. January Senko prezes firmy stoi twardo na swoim stanowisku.
– Roszczenie związków zawodowych domagających się bez merytorycznego uzasadnienia zwiększenia funduszu płac, w skali przekraczającej możliwości finansowe spółki ma ewidentnie destrukcyjny charakter. Sądzić należy, że cel osób forsujących te roszczenia nie ma nic wspólnego z dbaniem o dobrze pojęty interes przedsiębiorstwa i załogi – czytamy w piśmie, które skierował do prezydenta Słupska.
– Kierowcy są zdeterminowani. Jeżeli nie dojdzie do załatwienia tej sprawy, to pierwszym naszym krokiem będzie masowe korzystanie z urlopów krótkoterminowych – powiedział nam jeden z kierowców MZK.