Słowacja: Walka z wrakami autobusowymi

Jak donosi prasa słowacka – przyszła kryska na autobusy w Słowacji. Po ministrze Robercie Kaliňaku, teraz premier Robert Ficóotwarcie grozi, że połowa słowackich autobusów pójdzie na złom, a ich właściciele i kierowcy do więzienia. Wszystko to po tragicznym wypadku na trasie do Zwolenia, kiedy to autobus z ludowym zespołem pieśni i tańca przełamał balustradę i wjechał w skalistą przepaść o głębokości około 50 metrów (20-piętrowego domu).
Po tym wypadku, następnego dnia wydarzył się kolejny wypadek, tym razem pod Ružomberokiem z udziałem rejsowego autobusu jadącego do Czech – zginęła jedna osoba. W Rumunii w bardzo podobnym wypadku dwóch Słowaków straciło życie. Jak powiedział wstrząśnięty premier Ficó- na wielu drogach Słowacji będzie bardzo surowy zakaz wjazdu dla autobusów, a wraki razem z ich kierowcami i właścicielami konsekwentnie zostaną wycofane z ruchu. Będzie to wojna, w której zwycięży bezpieczniejsza i wygodniejsza kolej.
W środę 5 września premier Ficónakazał resortom komunikacji i spraw wewnętrznych opracowanie bardzo surowych przepisów prawnych dla autobusów i ich właścicieli, zaostrzenie egzaminów dla kierowców, stworzenie bardzo ścisłego rejestru niebezpiecznych dróg, na których wprowadzony zostanie zakaz wjazdu dla autobusów, również rejsowych, które należy zastąpić pociągami. Do grudnia tego roku oba resorty muszą kupić odpowiednią ilość ruchomych stacji diagnostycznych, które pojawią się na wszystkich drogach Słowacji – powiedział premier Ficó. Na stacjach tych, bez pobłażania kontrolowane będą wszystkie podejrzane krajowe i zagraniczne pojazdy przewożące więcej niż 6 osób.