Sieradz: Skandal z przewoźnikami
Aż trzech przewoźników obsługiwało do tej pory dowóz dzieci do szkół w gminie Złoczew. W tym jeden, któremu samorząd płacił więcej niż pozostałym. Po kontroli Najwyższej Izby Kontroli burmistrz zobowiązał się do uregulowania tej sytuacji –pisze Dziennik Łódzki. Nie miał wyjścia, bo dotychczas podpisywane umowy naruszały prawo o zamówieniach publicznych. Jak stwierdzono, umowy z PKS w Sieradzu były przedłużane aneksami, a nie powinny. Ta podpisana z firmą „Mach”Mariana Karkoszki nie powinna w ogóle być zawarta. Przedsiębiorca, który został polecony przez szefa miejscowego klubu sportowego i wiceprzewodniczącego rady Grzegorza Słabego, otrzymał większą stawkę przewozową od gminy. Choć powinien mieć taką samą, jak pozostali przewoźnicy, czyli 2,30 zł za kilometr. Mało tego. Kontrolerzy z NIK wykryli, że firmie „Mach”płacono jeszcze więcej niż wynikało to z zapisów umowy. Zamiast 2,50 zł za przejechany kilometr, przewoźnik inkasował faktycznie 2,68 zł. Takie stawki widnieją na fakturach, które przedsiębiorstwo przedłożyło do wypłaty.
Grzegorz Słaby, wiceprzewodniczący rady i prezes złoczewskiej firmy „Agrocent”potwierdza, że sam zgłosił Mariana Karkoszkę, by ten na jednej z linii dowoził dzieci zamiast PKS. O wyższych stawkach nic jednak nie słyszał. –To człowiek, któremu leży na sercu dobro naszego klubu. Wywiązywał się z niepisanej umowy i gratis woził piłkarzy na mecze –wyjaśnia Grzegorz Słaby. –Nie wiem, czy ktoś inny też by to zrobił. Ta pomoc była nam bardzo potrzebna. Ponadto pracownicy NIK stwierdzili, że złoczewski urząd w niedostateczny sposób zabezpieczył dowóz dzieci świadczony przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Złoczewie. Jeden autobus (z 39 miejscami) wożący dzieci do Szkoły Podstawowej w Stolcu, nie był w stanie obsłużyć dwóch linii jednocześnie. „W ocenie NIK wyboru podmiotów dowożących uczniów do szkół w gminie dokonano z pominięciem procedur przewidzianych przepisami ustawy o zamówieniach publicznych”–czytamy we wnioskach pokontrolnych NIK. W odpowiedzi władze Złoczewa zobowiązały się do przeprowadzenia przetargu na dowóz dzieci od nowego roku szkolnego. Kiedy to nastąpi? Zapytaliśmy wiceburmistrza Złoczewa Antoniego Kucharskiego, który też przyznaje, że to na prośbę wiceprzewodniczącego zlecił w ubiegłym roku podpisanie umowy z „Mach”. –Niedługo ogłosimy przetarg na dowóz dzieci do szkół na terenie gminy. Będziemy chcieli wybrać dużą firmę, która będzie dysponowała co najmniej pięcioma autokarami. Czterema na trasie i jednym na wypadek awarii –informuje Antoni Kucharski. Chciał wiedzieć czy ktoś poniesie z tego tytułu konsekwencje. – Owszem były pewne błędy, które znaleźni pracownicy NIK. Ale ten ich nie popełnia co nic nie robi –mówił na ostatniej sesji burmistrz Józef Mucha. –Pozwólcie mi w spokoju popracować jeszcze kilka miesięcy.